- Funkcjonariusze placówki w Świecku zwrócili uwagę na przepełnione bmw, które zbliżało się do granicy. Zatrzymali auto. W Środku podróżowało siedem osób - relacjonuje mł. chor. Anna Galon, rzecznik prasowy Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Osobowym autem podróżowało w sumie siedem osób: czworo dzieci i trójka opiekunów. Najmłodszym pasażerem było zaledwie szesnastomiesięczne dziecko. Mali pasażerowie nie byli zabezpieczeni pasami bezpieczeństwa ani nie siedzieli w specjalnych fotelikach.
Jakby tego było mało, w paszportach części z pasażerów brakowało wiz, były tam jedynie Tymczasowe Zaświadczenia Tożsamości Cudzoziemca, które jednak nie dają prawa do opuszczenia terytorium naszego kraju. Teraz grozi im wydalenie z Polski. Z kartą stałego pobytu byli jedynie kierowca i jego żona. Oni mogli wjechać na teren Niemiec, zostali jednak zatrzymani za udzielanie pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy. Dobrowolnie poddali się każe, otrzymali wyrok w zawieszeniu na dwa lata. Zdarzenie miało miejsce wczoraj.
Jak przyznają strażnicy graniczni, przypadki usiłowania nielegalnego przekroczenia granicy powtarzają się w naszym regionie co jakiś czas. - Teraz, kiedy pogoda się poprawiła, może zwiększyć się ich liczba. Cudzoziemcy sądzą, że skoro nie ma już typowego posterunku granicznego, to mogą swobodnie podróżować. Wciąż prowadzimy jednak kontrole ukierunkowane właśnie na przykład na nielegalnych imigrantów, kradzione samochody czy przemyty - tłumaczy A. Galon.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?