Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siłowanie wokół plenerowej siłowni

Kamil Kałuziak
Robotnicy w pocie czoła przebudowują swoją pracę z lata.
Robotnicy w pocie czoła przebudowują swoją pracę z lata. Kamil Kałuziak
Głębokie Czy na wiosnę wszystko będzie gotowe?

Robotnicy nie schodzą z placu zabaw dla dzieci nad jez. Głębokie. Nie siedzą tu jednak dla dobrej zabawy, tylko likwidują usterki i poprawiają swoją wcześniejszą pracę.

- Wykonanie ścieżki prowadzącej do jeziora było niezgodne z tym co zakładaliśmy w projekcie. Miały być małe okrągłe kamienie nie przekraczające centymetra. Niestety wykonawca zastosował inny materiał i potrzebne są poprawki. Będziemy wszystko sprawdzać - mówi Patrycja Klarecka-Haładus, rzecznika urzędu miejskiego.

Odbijają piłeczkę

Nie tylko ścieżka wymaga poprawek. Grubość piasku w miejscach szczególnie wrażliwych na urazy dzieci nie powinna być mniejsza niż 30 mm. Tyczy się to między innymi zakończeń zjeżdżalni, miejsc do wspinaczki i drabinek.

- Zwiększyliśmy bezpieczne strefy dla dzieci. Wysypaliśmy więcej piasku. Zmieniamy nawierzchnię na ścieżce i dodaliśmy krawężniki. Dajemy gwarancję na wszystko - mówi podwykonawca z firmy Akant-System.

Próby ostatecznego zakończenia prac wciąż kończą się jednak wyznaczaniem kolejnych terminów. Władze zobowiązały firmę budowlaną m. in. do wymiany przezroczystych elementów tub w dwóch zjeżdżalniach . Były one uszkodzone fabrycznie lub źle zamontowane. Poza tym jeden element już został zniszczony. Konieczna jest kolejna wymiana.

Bez ogrodzenia

- Pilnuję wnuka uważnie ale plac jest duży. A jak gdzieś ucieknie? Zwierzęta i to co się z nimi wiąże mają dostęp do piasku, w którym bawi się Gabriel. Kto będzie tego pilnował? Kto będzie dbał o czystość piasku? - mówi Danuta z Międzyrzecza.

Na etapie projektowania nie uwzględniono ogrodzenia i jednego wejścia. Architekci nie dostrzegli w tym sensu. - Przecież odchody psów i kotów mogą być przyczyną wielu groźnych chorób - dodaje pani Danuta. Główny Inspektor Sanitarny zaleca wymieniać piasek raz na początku sezonu letniego i po każdym zanieczyszczeniu. Nowe podłoże, sprowadzane przez zarządcę, powinno mieć atest czystości wydawany przez sanepid.

Mieszkańcy dziwią się też terminom prac. - Budowa w szczycie sezonu? Dzieci patrzyły na koparki, tyle miały z tego radochy. Atrakcje rosły w oczach, ale zabawa była zakazana - dziwią się mieszkańcy. Prace faktycznie trwały w środku lata, gdy nad jeziorem wypoczywały tłumy miejscowych i turystów. Wczasowiczom zostawało jezioro, ale przy gorszej pogodzie dzieci narzekały na nudę.

Miasto na plac i siłownię pod chmurką dostało dotację Ministerstwa Sportu i Turystyki z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. - O wiele za późno dostaliśmy dofinansowanie z rządu. Zdecydowaliśmy się więc na rozpoczęcie inwestycji w szczycie sezonu letniego - mówi rzeczniczka urzędu.

Czy nasze władze będą musiały siłować się z wykonawcą i zmuszać robotników do powrotu na plac? Czy kolejne reklamacje będą potrzebne? Czy znajdą się pieniądze na wykonanie ogrodzenia? Do sprawy powrócimy wiosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska