MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słychać wilcze echa

Redakcja
Stado drapieżników liczy już kilkanaście zwierząt
Stado drapieżników liczy już kilkanaście zwierząt fot. Mariusz Kapała
- O rety, widziałam chyba wilka - zaczęła opowieść nasza Czytelniczka. Zwierzę przebiegło jej drogę, gdy jechała z Krosna Odrzańskiego w kierunku Torzymia.

60 KM NA GODZINĘ

60 KM NA GODZINĘ

Polowania wilków najczęściej odbywają się nocą. W pogoni za ofiarą wilk może biec z prędkością dochodzącą nawet do 60 km na godzinę. Jest także bardzo wytrwały - w ciągu jednej nocy, poszukując ofiar i ścigając je może pokonać do 150 kilometrów.

Jak opowiada zwierzę spokojnie stanęło na środku jezdni, spojrzało w jej kierunku, po czym spokojnie zniknęło w lesie. Nie pasowało do wizerunku czarnego charakteru z bajek dla dzieci.
- Niesamowity widok - opisuje krośnianka. - Czułam się jak na jakimś filmie. Nie mogę uwierzyć, że to był prawdziwy wilk.

Przyszły z północy

Jak najbardziej prawdziwy. Najpierw była para wilków, którą widziano w okolicy Krosna Odrzańskiego, o czym zresztą "GL" doniosła jako pierwsza. Później był cały cykl badań. najpierw mających ustalić, czy są to czystej krwi wilki, później próbowano ustalić skąd do nas czworonogi przywędrowały. Stawiano na niemiecki trop. Tymczasem badania genetyczne dowiodły, że nasze wilki pochodzą z północno-wschodniej Polski. Niestety, badania te były możliwe tylko dlatego, że w okolicy Torzymia basior (samiec wilka) wpadł pod samochód ciężarowy.

BASIOR I WADERA

BASIOR I WADERA

Wilki żyją samotnie lub w parach, jednak zimą łączą się w stada, zwane watahami, aby wspólnie polować. Na czas wychowywania młodych - wilki łączą się w grupy rodzinne. W takiej wilczej rodzinie wspólnie żyją samica, zwana waderą, samiec - basior i od 1 do 12 młodych wilczków, którymi opiekuje się oboje rodziców. Młode osiągają dojrzałość w wieku ok. 3 lat.

W okolicy Osiecznicy wilki się zadomowiły, każdego roku wyprowadzają młode. Byłoby ich znacznie więcej, ale podrostki ruszają dalej w wędrówkę szukając dla siebie terytorium łowieckiego. Wilki widziano na przykład w okolicy Przemkowa. Tam także cieszą się, że drapieżniki postanowiły zostać na stałe.

Czują drapieżnika

Wprawdzie gniazdo wilki mają na terenie nadleśnictwa Osiecznica, ale za teren łowiecki obrały rozległe lasy w okolicy Krosna, Torzymia, Rzepina. To dla nich idealne terytorium.

- Właśnie robimy inwentaryzację zwierzyny na żerowiskach i mam nadzieję, że będziemy potrafili powiedzieć ile wilków dokładnie liczy nasza wataha - mówi zastępca nadleśniczego Andrzej Sumiński. - Zresztą w lesie widać, że żyją drapieżniki. Zwierzęta są znacznie bardziej czujne.

Mieszkańcy okolicy opowiadają, że słychać czasem wilcze wycie. Takie, że aż ciarki przechodzą. Na razie problem z wilkami miał tylko właściciel owiec z Gryżyny. Jedna z nich padła ofiarą wilczego apetytu. Właściciel owcy ubiega się o odszkodowanie z budżetu wojewody. Jednak więcej strat powodują zdziczałe psy.

Leśnicy bardziej narzekają na obecność innych przybyszów. Szopa, który przywędrował z zachodu i jenota, który przybył ze wschodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska