Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słynna wpadka z koncertem 50 Centa zakończy się w sądzie

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. Archiwum
Raper miał dać w Gorzowie koncert. Miasto agencji artystycznej dało 100 tys. zł na promocję imprezy. Ale ta nie doszła do skutku. - Firma nie chce oddać pieniędzy, więc kierujemy sprawę do sądu - mówi rzeczniczka urzędu.

To był news poprzednich wakacji. Fani rapu przecierali oczy ze zdumienia: - Słynny Fifty w Gorzowie? Niemożliwe! - pisali na internetowych forach. Ale impreza nie była żartem. Reklamy koncertu były m.in. w muzycznej stacji Viva i w internecie. Także na plakatach. Ruszyła sprzedaż biletów...

Będzie reklama na cały kraj

Organizatorem imprezy była agencja Stocznia Gdańska. Sprawdzona firma, która ściągała już do Polski zachodnie gwiazdy. Miasto, skuszone wizją reklamy na cały kraj (gorzowski koncert miał być hitem lata), dołożyło się do budżetu promocyjnego imprezy - dało 100 tys. zł.

Do Gorzowa miało się zjechać ponad 10 tys. fanów 50 Centa. Organizator podgrzewał atmosferę, ale na kilka dni przed imprezą wydał komunikat, że koncertu nie będzie. Oficjalnym powodem była słaba sprzedaż biletów (poszło ,,jedynie'' 3,5 tys. wejściówek).

Pomimo tego w dniu koncertu do miasta przyjechało kilkanaście osób, które nic o odwołaniu występu nie wiedziały. - Nie... To jakieś jaja?! - zdziwiły się Weronika i Magda na widok zamkniętego stadionu żużlowego. - Tłukłyśmy się od rana pociągiem z Gdańska. Prawie sześć godzin... Ale zakończenie wakacji... I jak mamy wrócić? - mówiły jedna przez drugą i co chwilę od nowa czytały kartkę odwołującą imprezę.
Byli też zawiedzeni fani ze Szczecina, Krakowa, Warszawy...

Batalia o pieniądze

Niedługo po koncertowym niewypale miasto zaczęło domagać się od organizatora imprezy pieniędzy. - Rozmawialiśmy wiele miesięcy, słaliśmy pisma, słali je nasi prawnicy i nic. Agencja nie chce nam oddać 100 tys. zł, my nie chcemy z tej kwoty zrezygnować. Spotkamy się w sądzie - mówi rzeczniczka Urzędu Miasta Jolanta Cieśla.

Urzędniczka dodaje, że firma starała się dojść do porozumienia, proponując... organizację kolejnych koncertów. - Ale też mieliśmy się dołożyć do przyjazdu wielkich gwiazd. Tyle że bez gwarancji, że tym razem koncert dojdzie do skutku - dodaje J. Cieśla.

Pozew trafi do sądu lada dzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska