Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śnieżna kula

Andrzej Flügel 68 324 88 06 aflugel@gazetalubuska
fot. archiwum
Wprawdzie pogoda jak na połowę listopada była ostatnio rewelacyjna, to jednak pewien Czytelnik zwrócił mi uwagę na pewien fakt. Ligi trampkarzy i juniorów w naszym regionie grały dłużej niż pierwsza i druga.

Twórcy kalendarza nie mogli przecież wiedzieć, że pogoda - podobnie jak kilka spraw w tym kraju - zwariuje i będzie plus 15 stopni. Każąc oprócz trampkarzom i juniorom grać klubom A i B-klasowym, gdzie boiska są pewnie gorsze, od tych pierwszo i drugoligowych wykazali, że tradycyjnie nie ogarniają otaczającej ich rzeczywistości. Z drugiej strony wszyscy widzieliśmy w sobotnie popołudnie stadion Legii. Czemu tam były takie kałuże, przecież mają podgrzewaną płytę? Oglądałem migawki sobotnich spotkań rozegranych w Europie i oczywiście mecz w Polsce wyglądał najżałośniej. Ale śmieli się z nas Rumunii! Zresztą oni i tak się śmieją. W 2006 roku Wisłę Kraków prowadził były świetny piłkarz Dan Petrescu.

Facet miał za sobą wspaniałą karierę, wielkie plany, czasem szalone pomysły, choć - przyznaję - niewyparzoną gębę. Obiecał, że zrobi pod Wawelem coś wielkiego. Prosił tylko o trochę czasu. Nic z tego. Wywalili go już po dziewięciu miesiącach. Wrócił do siebie, wziął prowincjonalny klub Unirea Urziceni. Po trzech latach zdobył mistrzostwo, awansował do rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów i nie boi się tam nikogo. Mógł to zrobić nas, ale za często pyskował szefom, piłkarzy zmuszał co ciężkiej pracy i nie
zabiegał o poparcie dyżurnych wychwalaczy. Takich u nas się nie lubi...

Szlag mnie trafia jak słyszę że Polska Liga Koszykówki jest na minusie. To naprawdę wstyd. Liga nie ma sponsora, w telewizji basket jest gdzieś tam kanałowany. Jak to możliwe, że nie wykorzystano wielkiego boomu jaki pojawił się na początku lat 90.? Przecież NBA wreszcie można było obejrzeć na żywo. Pamiętam jak wszyscy rozdziawiali gębę kiedy śledziliśmy było śledzić akcje Magica Jahnsona i reszty. Wydawało się, wtedy, że to koszykówka poszybuje u nas wysoko. Niestety, nawet nie nabrała wysokości by spaść gdzieś na podrzędne miejsce. Zmieniała ja siatkówka, nad czym boleję, bo choć nie mam nic do siaty, zdecydowanie wolę basket. Dziś ekstraklasa przyciąga niechcianych w innych ligach Amerykanów, jakichś niespełnionych zawodników z Bałkanów i Polaków, którzy uznali, że nie dadzą rady na Zachodzie. Taka jest prawda i ciekaw jestem czy ma tę świadomość prezes PZKosz, który w momencie wyboru obiecywał spore zmiany i lot w górę. Ciągle lecimy. Tyle, że w dół.

Napisał do mnie stały Czytelnik, który pytał czy słyszałem już piosenkę ,,Last Christmas". Nie jeszcze nie. I cieszę się z tego, bo pierwsza stacja, która ją puści spowoduje syndrom śnieżnej kuli zakończony lawiną przed którą nikt nie umknie . Dźwięczny głosik George Michaela będzie z nami aż gdzieś do Trzech Króli. Jak to wytrzyjmać? Dziwię się bardzo. Jest kilka fajnych świątecznych piosenek na czele z ,,So this is Christmas" nieodżałowanego Johna Lennona, których - serwujący nam radiową muzyczną sieczkę - jakoś nie dają. Cała nadzieja w ,,Trójce". Wróciłem do niej po latach i nie żałuję. Tam przynajmniej mogę usłyszeć fajny stary rock and roll...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska