Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółka, za którą stoi Jan Kulczyk nie zamierza inwestować w Lubniewicach. Zamki czekają na kupca

Paweł Kozłowski
Nowy zamek leży nad malowniczym jeziorem Lubiąż. Jednak zamiast tętnić życiem, jest zamknięty i ogrodzony. Kiedy znajdzie nowego właściciela i co w nim powstanie? Dziś nie sposób odpowiedzieć na te pytania. (fot. archiwum)
Nowy zamek leży nad malowniczym jeziorem Lubiąż. Jednak zamiast tętnić życiem, jest zamknięty i ogrodzony. Kiedy znajdzie nowego właściciela i co w nim powstanie? Dziś nie sposób odpowiedzieć na te pytania. (fot. archiwum)
Kiedy osiem lat temu miasto sprzedawało zamki jednemu z najbogatszych ludzi w Polsce, wszyscy byli pewni, że wielki rozwój gminy to tylko kwestia czasu. Dziś zabytki stoją zamknięte i nie wiadomo co w nich będzie.

Właścicielem starego i nowego zamku wraz z zabytkowym parkiem jest spółka Centrum Zamek. Stoi za nią Jan Kulczyk - numer jeden w rankingu najbogatszych ludzi w kraju. - Kiedy sprzedawaliśmy zamki spółce, wszyscy bili nam brawo. Gmina zarobiła 3,4 mln zł. Do tego nabywcą był potężny i bogaty inwestor, który reprezentuje polski kapitał. W tym dniu byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem w kraju… - wspomina burmistrz Mirosław Jaśnikowski. To było osiem lat temu.

Zobacz teżL: Jan Kulczyk najbogatszym Polakiem

Spółka zaczęła remonty. W nowym zamku (stoi nad jeziorem Lubiąż, w pobliżu miejskiej plaży) wymieniono dach, usunięto zniszczone i stwarzające zagrożenie pozostałości licznych instalacji wewnętrznych. Wyremontowano też tarasy, zabezpieczono mury wewnętrzne oraz m.in. zrobiono drenaż przeciwwilgociowy. Dodatkowo zmodernizowano budynek bramny Kordegarda, który znajduje się w obszarze zabudowy pałacowo-parkowej. W przypadku tzw. starego zamku prace objęły wymianę więźby dachowej, dachu oraz stropów. Ponadto została wykonana izolacja zewnętrzna, drenaż, częściowa elewacja obiektu oraz zabezpieczono stropy w piwnicach budynku. Spółka zleciła również przygotowanie dokumentacji projektowej oraz konserwatorskiej obiektów i parku.

- Są dobrze zabezpieczone. Spółka wykonała zalecenia konserwatorskie. W tym przypadku nie można mieć żadnych pretensji do właściciela - mówi Błażej Skaziński, kierownik gorzowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Od pewnego czasu nie są prowadzone tam większe inwestycje, bo właściciel chce sprzedać zamki. Obiekty są pod stałą ochroną, ale czuję niedosyt, że inwestycja zatrzymała się na etapie zabezpieczeń. Zamki są piękne i mają autentyczne wnętrza. Powinny być zagospodarowane, tętnić życiem i być dostępne.

Pomysłów na wykorzystanie zamków było kilka, szczególnie tego nowego, m.in. centrum szkoleniowo-konferencyjne, hotel czy kompleks SPA. Z planów nic nie wyszło. - Nie wiem dlaczego - dodaje burmistrz. - Na rezydencję podobno był za duży, na SPA za mały. Mieszkańcy z inwestycją wiązali wielkie nadzieje. Byłby to motor napędowy dla turystyki w mieście. Bogaty kapitał mógłby być wzorem dla kolejnych. Do tego Lubniewice miałyby doskonałą promocję oraz nowe miejsca pracy - wylicza Jaśnikowski.

Jednak w kwietniu 2008 r. spółka postanowiła ostatecznie sprzedać cały kompleks. - Początkowo poszukiwania chętnych na zakup prowadzone były tylko w Polsce, po jakimś czasie także za granicą. Zgłosiło się kilkunastu zainteresowanych klientów. Ostatecznie do rokowań przystąpiła jedna spółka Hotele Spa Dr Irena Eris - informuje Agnieszka Bogdańska z Centrum Zamek. - Jednak spółka ostatecznie wycofała się z zakupu. Aktualnie planowana jest strategia kolejnej kampanii sprzedaży.

Ceny nieruchomości A. Bogdańska nie chce podać. To tajemnica handlowa.

B. Skaziński pamięta negocjacje z firmą Ireny Eris. - Miał tam powstać ekskluzywny kompleks. Projektanci i pełnomocnicy pani Eris chcieli rozbudować skrzydło nowego zamku, by zwiększyć jego powierzchnię użytkową. Chodziło o to, by przygotować obiekt na przyjęcie większej liczby gości. Uznaliśmy, że przy spełnieniu pewnych warunków jest to możliwe. Nie mogliśmy się za to zgodzić na wymianę stropów ze względu na cenne sztukaterie na suficie - mówi Skaziński. - Po negocjacjach miałem wrażenie, że nasi rozmówcy byli zadowoleni z ich przebiegu. Niestety, do transakcji nie doszło.

Zobacz też: Kulczyk sprzedaje swoje pałace

Urząd ma związane ręce, bo zabytki to własność prywatna, do tego zamki są w dobrym stanie i odpowiednio chronione. Burmistrz nie może więc w żaden sposób wpłynąć na losy kompleksu, podobnie jak konserwator zabytków. - Kiedy zamki zostaną sprzedane, muszę w ciągu miesiąca dostać informację, kto jest nowym właścicielem - wyjaśnia Skaziński.

Miasto przed laty nazywane było turystyczną perłą Ziemi Lubuskiej. - Kiedyś fundusz wczasów pracowniczych dawał bilet na wakacje do Lubniewic. Dziś ludzie mają wybór, a nam ciężko konkurować z zagranicznymi kurortami - wyjaśnia M. Jaśnikowski.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska