Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Olewnika coraz bardziej tajemnicza. W prosektorium działy się dziwne rzeczy

(pik) za "Rzeczpospolita" i TVN24
fot. Archiwum
Wszystko działo się w 2006 roku w czasie, kiedy zwłoki Olewnika leżały w prosektorium. Ktoś bez zgody i wiedzy prokuratury przebywał tam kilkadziesiąt minut.

Do nowych faktów w tej sprawie dotarli dziennikarze dziennika "Rzeczpospolita". Informacje o tym, że ktoś przebywał przy ciele Krzysztofa Olewnika, udało się potwierdzić w dwóch niezależnych źródłach.

Na jaw wyszło też, że kilka dni przed ekshumacją szczątków Olewnika, prokurator prowadzący sprawę zjawił się u właściciela firmy ochroniarskiej, która cztery lata temu ochraniała prosektorium. Zabezpieczono tam twardy dysk, na którym było nagranie tajemniczej wizyty. Wszystko działo się 28 października. Teraz policja będzie próbowała ustalić tożsamość tej osoby.

Do budynku prosektorium nie każdy mógł wejść. Specjalne kody znali tylko biegli i ochrona budynku. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że ochroniarze tam nie wchodzili. W takim razie, jeśli był to biegły, to czemu nie towarzyszył mu prokurator i czemu z wizyty nie powstał protokół?

Krzysztofa Olewnika porwano w październiku 2001 roku. Okup, którego żądali porywacze, przekazano w lipcu dwa lata później. Olewnika jednak nie uwolniono. Jego ciało znaleziono w 2006 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska