Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzątanie po wichurze

Tadeusz Krawiec
Droga z Choszczna do Pakości. Wiatr przewrócił tu kilka starych drzew.
Droga z Choszczna do Pakości. Wiatr przewrócił tu kilka starych drzew. fot. Tadeusz Krawiec
Jeszcze wczoraj w wielu miejscowościach nie było prądu. Wszystko przez weekendowe wichury. Wiatr przewracał drzewa, a te niszczyły linie energetyczne.

Jeszcze wczoraj w wielu miejscowościach nie było prądu. Wszystko przez weekendowe wichury. Wiatr przewracał drzewa, a te niszczyły linie energetyczne.

Najdłużej nie miały prądu Nowa Korytnica, Czapliski, Bogdanka koło Drawna oraz Gajówka i Krzynki w gminie Pełczyce. - Byłem wściekły na opieszałość energetyków, ale mi przeszło, gdy zobaczyłem, ile przeszkód musieli pokonać, żeby do mnie dotrzeć - mówi pan Jan, który mieszka niedaleko Jarosławska (gm. Pełczyce). Prądu nie miał przez trzy dni.

Praca bez przerwy
Za to energetycy mieli pełne ręce roboty. - W sumie prądu nie miało ponad 530 odbiorców, bo upadające drzewa niszczyły linie. Do dzisiaj naliczyliśmy ponad 60 stanowisk, gdzie złamane są słupy elektryczne - wylicza Piotr Nahorski, kierownik Rejonu Energetycznego w Choszcznie.

Dodaje, że na dokładne oszacowanie strat przyjdzie jeszcze czas. Na razie energetycy robią wszystko, żeby usunąć zniszczenia. - Wynajęliśmy nawet inne firmy do pomocy. Pracujemy bez przerwy w pełnym składzie - mówi P. Nahorski.

Trzeba wyciąć drzewa

Przy naprawie linii energetycznych pomagają też leśnicy, pracownicy Drawieńskiego Parku Narodowego, strażacy, Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna z Rzecka, policjanci i rolnicy. Wszyscy są zgodni, że szkód byłoby mniej, gdyby drzewa nie rosły tuż przy drogach. Policjanci przypominają o swoim pomyśle, żeby usuwać przydrożne drzewa i sadzić nowe, ale dalej od jezdni (,,GL'' też o tym pisała).

- W nocy z piątku na sobotę strażacy wyjeżdżali 40 razy i przede wszystkim usuwali drzewa, które zablokowały drogi - mówi kpt. Marek Popławski z PSP w Choszcznie.

Rzecznik choszczeńskiej policji Jakub Zaręba opowiada, że upadające drzewa omal nie zabiły dwóch kierowców. Jedno runęło tuż przed samochodem, a drugie za nim. Auto było uwięzione przez kilka godzin. - To kolejny dowód na to, że jak najszybciej trzeba usunąć przydrożne drzewa - dodaje Ireneusz Winnicki, zastępca komendanta choszczeńskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska