Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedaż też oceniana

ANDRZEJ WŁODARCZAK 0 95 722 57 72 [email protected]
Mariusz Sanocki przestał być listonoszem, choć dobrze radził sobie z doręczaniem przesyłek. Szefostwo wytknęło mu jednak, że sprzedaje za mało kawy, papierosów i pasty do zębów.

M. Sanocki ma 27 lat, przez ostatnie trzy był listonoszem w Starym Kurowie. Oprócz doręczania listów, gazet, rent i emerytur miał też sprzedawać artykuły spożywcze i przemysłowe. Nie dostawał za to prowizji, ale za dobre wyniki sprzedaży była premia.

Sprzedaż też oceniana

Z handlowaniem szło mu jednak kiepsko. W ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy zarobił na tym 398 zł. - Ludzie tutaj są biedni, a poza tym towar z poczty wcale nie jest tańszy od tego ze sklepu. Miałbym jeszcze gorsze wyniki, ale część towaru kupowałem na własne potrzeby - zapewnia Sanocki.
Umowa o pracę na czas określony kończyła mu się 30 września. Dwa tygodnie wcześniej dowiedział się, że nie będzie przedłużona. M. Sanocki twierdzi, że naczelniczka poczty w Starym Kurowie Wanda Daszczyk zarzuciła mu słabe wyniki w handlu. - Nie będę na ten temat rozmawiać, proszę stąd natychmiast wyjść! - tak zareagowała, gdy ,,GL’’ ją o to zapytała. Za to Stanisław Kisiel, dyrektor Oddziału Rejonowego Poczty w Gorzowie, potwierdził, że M. Sanocki miał słabiutkie wyniki sprzedaży, nie wykorzystał dawanej mu kilka razy szansy, więc firma nie przedłużyła z nim umowy. - Od listonoszy oczekujemy dobrych wyników finansowych również ze sprzedaży różnych artykułów. Jest to jedno z wielu kryteriów oceny pracownika, ważne, ale nie podstawowe - twierdzi dyr. Kisiel.

Szkoda takiego pracownika

W obronie Sanockiego wystąpił Marcin Żołędziewski, przewodniczący Związku Zawodowego Listonoszy Poczty Polskiej. - Przesyłki doręczał terminowo, był rzetelnym pracownikiem. Jako związek zawodowy sprzeciwiamy się zmuszaniu listonoszy do handlu, a tym bardziej wyciąganiu konsekwencji za słabe wyniki - mówi Żołędziewski i zapowiada, że będzie zabiegał u władz poczty, żeby ponownie zatrudniły Sanockiego. Dyrektor Kisiel nie wyklucza, że zaproponuje mu pracę, ale poza Starym Kurowem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska