W niedzielę gorzowianie i zielonogórzanie po raz 75. spotkają się w starciu o ligowe punkty. Stawka spotkania jest adekwatna do jubileuszu: kto okaże się lepszy, ten przybliży się do decydującej rozgrywki o mistrzostwo Polski. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak ważne jest udane otwarcie w pojedynku odwiecznych, lokalnych rywali.
Caelum Stal Gorzów i Stelmet Falubaz Zielona Góra zaczynają od zera. Zupełnie inaczej niż 20 lat temu, gdy ówczesny Morawski zwycięstwem w Gorzowie Wlkp. w rewanżowej rundzie otworzył sobie bramę do złota. To był ostatni pojedynek, w którym bezpośrednia walka Lubuszan decydowała o ich miejscu na pudle. Teraz mamy play offy.
Zasadnicza faza, a nawet ćwierćfinał zostały tylko wspomnieniami. Kibice, działacze, także sami zawodnicy mocno liczyli, że sąsiedzi zza miedzy spotkają się ze sobą dopiero w ostatniej rundzie. Los okazał się jednak figlarzem i do wielkiego finału dojedzie tylko jedna lubuska drużyna. Która? Zdania są podzielone, ale już za chwilę o wszystkim rozstrzygnie tor. Gospodarzem pierwszego spotkania jest Caelum Stal, lecz to wcale nie oznacza, że miejscowi są faworytami. Bo jego zwyczajnie nie ma.
- Wiele osób mówiło, że źle działam, robiąc rzekomo wszystko, by rozpocząć rywalizację u siebie. Nie ma co kalkulować. Po prostu tak wyszło - mówi trener żółto-niebieskich Czesław Czernicki.
"CzeCze" jest zbyt wytrawnym graczem, by nerwowo podchodzić do pojedynku z Falubazem. - Podczas derbów emocje są dużo większe niż zwykle. Dochodzi też stawka spotkania. Staramy się wyrzucić z głów te historie, bo zbyt silna presja powaliła na kolana wiele mocnych drużyn - dodaje opiekun stalowców.
Spokój również w Stelmecie Falubazie. - To są zbyt doświadczeni zawodnicy, by stresować się przed tak ważnym meczem - mówi o swoich podopiecznych Marek Cieślak, opiekun "Myszy". - Najważniejsze będzie przygotowanie sprzętowe. Przestudiuję kilka ostatnich zawodów w Gorzowie, żeby dobrze zapamiętać szczegóły tamtejszego owalu.
W niedzielę w głównych rolach wystąpią oczywiście żużlowcy. Jak podchodzą do derbów? Zielonogórski junior Adam Strzelec najprawdopodobniej zaklepał sobie miejsce w drużynie po udanym, środowym półfinale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Gnieźnie (zdobył osiem punktów). Jak czuje się na "Jancarzu"? - W tym sezonie gorzowski tor jest dla mnie trochę pechowy. Praktycznie co zawody spotyka mnie jakaś niemiła niespodzianka. Jechać jednak trzeba i jeśli wystąpię, dam z siebie wszystko - twierdzi młodzieżowiec Stelmetu Falubazu.
Kapitan Caelum Stali Tomasz Gollob już od dawna wie, na co liczą fani żółto-niebieskich. - Ja również chciałbym w końcu wrócić na podium. Nie podnosimy sobie ciśnienia, ale wiemy, że oczekiwania są ogromne. W końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia - twierdzi "Chudy".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?