Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Statyści: Film bez nich? Żarty!

Michał Szczęch 68 324 88 19 [email protected]
Dziennikarz, studentka, bizneswoman, mama, fotograf, świetna fryzjerka, menedżer, didżej w klubie... Przez chwilę chcą przeżyć coś innego.
Dziennikarz, studentka, bizneswoman, mama, fotograf, świetna fryzjerka, menedżer, didżej w klubie... Przez chwilę chcą przeżyć coś innego. Michał Szczęch
Życie statysty to nie miód. Tylko ciężka praca. Przekonaliśmy się o tym na planie "Yumy". Choć w filmie zaistnieją na sekundę albo wcale, przychodzą na casting. Bo to przygoda!

Środa, godzina 19.00. Dzwoni telefon. - Mówi Ula Tarasiewicz - słyszę w słuchawce. - Ma pan ochotę zagrać jutro eleganckiego przechodnia w filmie "Yuma"? - pada pytanie. Wziąłem udział w castingu dwa tygodnie wcześniej. Mimo wszystko ten telefon mnie zaskoczył. Zgadzam się. - Elegancki przechodzień, do tego Niemiec! Ciekawa rola - myślę.

Szykuję szary płaszcz, białą koszulę. Ma być przecież elegancko. W dzień zdjęć wstaję o 3.00, bo zbiórkę zaplanowano na 4.00. Dlaczego tak wcześnie? Tego dnia zdjęcia mają być kręcone we Frankfurcie. Pod restauracją spotykam kilka osób. To statyści, z którymi przeżyję tę przygodę...

- Zapraszamy pod garderobę! - pada wyczekiwane polecenie. Ustawiamy się w kolejce. Najpierw panie. Wchodzą do środka i wychodzą zupełnie odmienione. Na co dzień mieszkanki Krosna i okolic. Dziś dziewczyny jak z żurnala, ale tego z lat 90. Anna Krysiak i Maria Frencel w kolorowych garsonkach. Malwina Maciąg paraduje w niebieskim uniformie. Paulina dostaje zielony prochowiec a Anna Kain dres Gucci. Kolej na panów. Krzysztof Jasiński zmienia się w ekstrawaganckiego Niemca w skórzanym wdzianku. Kilku chłopaków biorą na ochroniarzy. Zostaje nas dwóch. Dwaj szczupli, wysocy.

- Ty będziesz dresem - słyszy Arek. Oddycham z ulgą. - Rola eleganckiego Niemca będzie moja - cieszę się w duchu. Jednak tylko przez chwilę. - Będziesz niemieckim punkiem - pada propozycja. Dostaję punkową kurtkę z naszywkami, wojskowe buty, łańcuchy, rękawice z ćwiekami... Mam nawet syna i żonę, również punków! Punkowa rodzinka. Wszyscy są pod wrażeniem. - Pasuje ci - mówią. Niemiecki elegant idzie w niepamięć. Tę rolę kradnie mi Piotr Makucha. I słusznie, nadaje się do niej doskonale.

Do Frankfurtu dojeżdżamy o świcie. Rozbijają dla nas namiot. Jest zimno, ale pani Ula dba o nas, jak nikt inny na planie. Przynosi ciepłą herbatę i kawę. Rozgrzewa również wesoła atmosfera.

Gdy ekipa po kilku godzinach kończy przygotowania, rozpoczynają się zdjęcia. Wreszcie! Wybierają kilku spośród nas. Punki muszą poczekać. Sceny kręcą w galerii handlowej. Oni do takich miejsc podobno wtedy nie chodzili.

- Kamera! Akcja! - pada komenda. Zaczyna się. Zadaniem wybranych jest chodzenie po galerii. Jedni udają klientów, inni ochroniarzy. Kilka dziewczyn gra ekspedientki... - Scena nie wyszła. Będzie dubel! - krzyczy ktoś z ekipy. Wszyscy wracają na pozycje początkowe. - Kamera! Akcja! - kolejna komenda i tak przez dobrą godzinę. A właściwie przez cały dzień. Każdą scenę powtarzamy kilka razy. W przerwie dostajemy krupnik i gramy dalej.

W końcu wychodzimy na zewnątrz. Cieszę się zwłaszcza ja. Wreszcie wystąpię. Po całym dniu czekania. Mam iść chodnikiem, jak pozostali. Nie spoglądać w kamerę, nie mówić i uważać, by z nikim się nie zderzyć. Nic prostszego? Ależ skąd!

Znowu kręcimy kilka ujęć, a jedno od drugiego niewiele się różni. Ruszamy z nieco innego miejsca, kamera przestawiona, ale czynności te same. I nagle... zwijają kamerę i cały sprzęt. To chyba koniec zdjęć. Tak! Wsiadamy do busów i odjeżdżamy. Zmęczeni, ale mamy siły, by na gorąco podzielić się wrażeniami.

Karolina Puzacz, grała dziewczynę w przepasce: - Na casting poszłam z czystej ciekawości. Nawet nie sądziłam, że zostanę wybrana! Praca na planie jest bardzo ciężka! Zaskakuje, jak dużo ludzi pracuje przy kręceniu scen.

Anna Wronka, prawdziwy kameleon, wcieliła się w kilka ról przechodniów: - Chciałam poczuć adrenalinę i ją poczułam. Kręcenie filmu to przygoda życia. Choć to monotonne zajęcie, jednak na kolejne zdjęcia chyba bym się zgodziła.

Piotr Pocztaruk, grał Niemca w średnim wieku: - Twórcy filmu i ekipa statystów byli super! Główni aktorzy niekoniecznie, przydałoby się im trochę refleksji. Teraz wiadomo, jak wygląda film od środka.

Paulina Adułło-Mucha, grała ekspedientkę: - Statyści to niby przypadkowe osoby, które jednak w codziennym życiu osiągają sukcesy dużo większe niż główna rola w filmie. Ludzie, którzy tylko na chwilę chcą przeżyć coś innego. Dziennikarz, studentka, bizneswoman, Mama przez duże M, fotograf, świetna fryzjerka... A główni aktorzy? Sprawiali wrażenie, jakby nie mieli pojęcia, jak fajni i wartościowi ludzie pojawiają się na planie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska