MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Falubaz Zielona Góra 2012: Tym razem czwarte miejsce

Kamil Kawicki
Rune Holta i Piotr Protasiewicz
Rune Holta i Piotr Protasiewicz Tomasz Groński
Tytułu mistrzowskiego zawsze broni się trudno. Tym bardziej, gdy na przeszkodzie stają uwarunkowania regulaminowe - limit jednego zawodnika z Grand Prix i Kalkulowana Średnia Meczowa. W sezonie 2012 zielonogórzanie walczyli jednak bardzo dzielnie.

Przed sezonem 2012 wprowadzono do regulaminu kilka zmian, które w naturalny sposób w największym stopniu uderzyły w Mistrzów Polski z poprzedniego roku, czyli zielonogórską drużynę. Obniżono bowiem limit KSM dla zespołu, który wynosił 40 punktów, a z matematycznego punktu widzenia jest oczywistym, że najwyższy KSM ma najlepsza drużyna z ostatnich rozgrywek.

Zielonogórzanie nie chcieli wzmacniać się, czy budować "dream teamu", lecz pragnęli pozostawić po prostu swoje dotychczasowe, sprawdzone zestawienie. Musieli jednak poddać się nowym uwarunkowaniom regulaminowym, gdyż trzeba było pozbyć się jednego zawodnika z cyklu Grand Prix w związku z wprowadzeniem kolejnego przepisu, mówiącego o możliwości wystawienia tylko jednego żużlowca ze światowej czołówki.

Dodatkowo ze startów w światowej elicie musiał zrezygnować Piotr Protasiewicz. W obliczu tej bardzo niekorzystnej sytuacji władze klubu musiały poszukać zawodnika z KSM wynoszącym 2,5 oraz uzupełnić zestawienie zawodnikiem ze wskaźnikiem poniżej 8 punktów. Tym samym w barwach mistrzów Polski znaleźli się: Łukasz Jankowski oraz prezentujący przeciętny poziom Rune Holta. To bardzo utrudniało plany i możliwości zielonogórzan, ale celem drużyny prowadzonej po raz pierwszy przez Rafała Dobruckiego było ponownie miejsce w czołówce tabeli i co najmniej awans do fazy finałowej.

Rafał Dobrucki w roli trenera Stelmetu Falubaz Zielona Góra

Sezon w Zielonej Górze rozpoczął się od oficjalnego zakończenia kariery przez Rafała Dobruckiego. Turniej pod nazwą "Koniec wyścigu" był doskonałą okazją, by podziękować "Rafiemu" za wiele lat wspaniałej jazdy. Jednym z patronów imprezy oraz darczyńców Rafała była niezawodna w każdej sytuacji firma Kronopol, która zgodnie z deklaracjami tuż przed rozgrywkami, 11 kwietnia podpisała z klubem dziewiątą już umowę na sponsoring strategiczny. - W miarę możliwości walczymy o możliwie najwyższe cele - zgodnie stwierdzili przed rozgrywkami Robert Dowhan oraz prezes firmy Kronopol Maciej Karnicki.

W meczach ligowych ciężar walki musieli wziąć na siebie Andreas Jonsson, Piotr Protasiewicz i radzący sobie coraz śmielej wśród starszych kolegów Patryk Dudek, który wyrastał na jednego z liderów drużyny. Udanie w zespół wkomponował się "Sasza" Lokatev, na którego punkty nikt specjalnie na początku nie liczył, a który szybko zaskarbił sobie serca kibiców. Gdy przebłyski miewał Rune Holta, wtedy zielonogórzanie wygrywali, jak na przykład w trakcie rundy zasadniczej na wyjazdach w Toruniu, w Lesznie i w Gdańsku.

Na własnym torze Stelmet Falubaz nie przegrał żadnego spotkania, remisując na inaugurację z ekipą z Tarnowa i w sierpniu ze Stalą Gorzów. To pozwoliło awansować z trzeciego miejsca do czołowej czwórki. W półfinale czekała silna w sezonie 2012 drużyna z Gorzowa…

Walka o brązowy medal do ostatnich metrów

Derbowa rywalizacja ze Stalą tradycyjnie była niesamowita, a momentami wręcz dramatyczna. W pierwszym meczu w Zielonej Górze goście prowadzili już bardzo wyraźnie, ale zryw zielonogórzan, w tym niesamowita jazda Aleksa Loktaeva i Patryka Dudka spowodowały, że drużyna Rafała Dobruckiego, mimo absencji kontuzjowanego Andreasa Jonssona, wybroniła remis i zachowała status niepokonanego zespołu na swoim torze.

Przed rewanżem było wiadomo, że… nic wiadomo. Szanse zielonogórzan zostały rozwiane w momencie, gdy bardzo groźny upadek zanotował Patryk Dudek. Wiele dni po meczu wszyscy żyli w napięciu, drżąc o zdrowie "DuZersa", ale na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie i dzisiaj cieszy on zielonogórskich i polskich kibiców swoją wspaniałą postawą na torze. Stal awansowała do finału, a zielonogórzanie przystępowali do dwumeczu z Unibaksem Toruń o brązowy medal.

Mimo problemów kadrowych i braku podstawowego zawodnika, pierwsze spotkanie na Motoarenie było bardzo udane dla naszej ekipy i tylko niefrasobliwa końcówka spotkania spowodowała, że gospodarze wygrali różnicą aż dziesięciu punktów. Mimo oczywistego braku Patryka Dudka, była szansa na odrobienie tej straty i zdobycie brązowych medali.

Do dzisiaj kibice spekulują, co by było, gdyby w przedostatnim wyścigu Krzysztof Jabłoński nie dał się wyprzedzić Ryanowi Sullivanowi, a w piętnastym biegu na ostatnich metrach Andreas Jonsson również Australijczykowi. Przecież na czwartym okrążeniu Szwed był już przed rywalem i wiózł brązowy medal dla zielonogórskiego zespołu! Stało się inaczej i przetrzebiony kontuzjami oraz osłabiony regulaminem Stelmet Falubaz zajął w całych rozgrywkach czwarte miejsce. Potwierdzało ono jednak przynależność zielonogórzan do ścisłej krajowej czołówki. I to kolejny sezon z rzędu, a przecież nie co roku można zdobywać złote medale, czy stawać na podium! Taki jest po prostu sport…

Niezawodny Kronopol

W połowie sierpnia kibice z całej Polski i z zagranicy emocjonowali się niezwykłym wydarzeniem sportowym. W jednym dniu byli bowiem świadkami turnieju o Puchar MACEC (Stowarzyszenie Motocyklowe krajów Europy Środkowej), w którym wzięli udział m.in. zawodnicy z Bułgarii, Rumunii, Węgier, Słowacji czy Ukrainy, a kilka godzin później niezwykle zaciętego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski.

Całą imprezę, a właściwie sekwencję imprez, pod nazwą "Speedway Maraton", wraz z Miasteczkiem Kibica, w którym nie zabrakło wielu atrakcji dla najmłodszych fanów, objęła patronatem firma Kronopol, dając ponownie dowód, iż nie tylko drużyna ligowa, ale sport żużlowy w postrzeganiu całościowym jako element kultury masowej i czynnik dający wiele radości różnym środowiskom, są w kręgu jej zainteresowania i działalności.

Mistrzowskie partnerstwo Falubazu z firmą Kronopol

Po sezonie 2012 pojawiła się gdzieś w podświadomości wątpliwość o dalsze losy współpracy z firmą Kronopol. Z jednej strony na przestrzeni ostatnich lat drużyna osiągnęła już tak wiele, z drugiej było czwarte miejsce. Nieuzasadnione, lecz zawsze naturalne obawy zostały jednak rozwiane, a firma Kronopol potwierdziła, że stabilność, niezawodność i przewidywalność należą do jej atutów i wyznaczników.

Na początku kwietnia 2013 roku, jeszcze przed rozgrywkami, potwierdziły się wcześniejsze deklaracje. Dziesiąta, jubileuszowa umowa i to pod hasłem "Mistrzowskie partnerstwo - 10. rok z Falubazem" stała się faktem! Celem, z poszanowaniem zasad obowiązujących w sporcie i jego złożoności, był powrót na podium, a w miarę możliwości na jego najwyższy stopień…

Cdn….

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska