Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów: od nich w derbach dużo zależy

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
fot. Tomasz Gawałkiewicz
We wtorek, 7 sierpnia, kolejny akt lubuskich derbów. Mecz miał się odbyć 29 lipca, jednak odwołano go z powodu ulewy.

Po 13. kolejce nastroje w obu lubuskich zespołach są zupełnie inne. W Gorzowie euforia po zwycięstwie nad liderem z Tarnowa, w Zielonej Górze - smutek po porażce w Rzeszowie. Czasu na rozpamiętywanie ostatnich spotkań nie będzie jednak wcale, bo nie pozwala na to terminarz.

- Już wielokrotnie w tym sezonie przerabialiśmy przygotowanie do zawodów metodą startową. Skoro wypaliła ona tyle razy, to pozostaje wiara, że i teraz przyniesie dobry skutek - nie ukrywa trener gorzowian Piotr Paluch.

Na taki sam system musi zdać się szkoleniowiec zielonogórzan Rafał Dobrucki. Czy to wystarczy, by myśleć o dobrym wyniku? Na pewno nie. Obaj mają bowiem o czym myśleć przed niedzielną potyczką.

Zaczniemy od gospodarzy, którzy mają zdecydowanie więcej problemów niż wicelider z Gorzowa. Fani "Myszy" głęboko wierzą, że do derbów zdąży wykurować się najskuteczniejszy junior ekstraligi Patryk Dudek. "Duzers" trenował już nawet przy W69, ale po kilkutygodniowej przerwie czeka go sporo pracy, by znów błyszczał tak, jak na początku sezonu. Pod jego nieobecność pięknie rozwinął się Adam Strzelec, który znakomicie spisał się dwa dni temu na Podkarpaciu. Zdecydowanie większe kłopoty, i to nie bogactwa, Dobrucki ma z seniorami. W zasadzie oprócz kapitana Piotra Protasiewicza i Szweda Andreasa Jonssona w Falubazie próżno szukać pewniaków.

Większa presja będzie ciążyła na kapitanie Stali Gorzów

Gospodarze przerabiali w tym sezonie już tyle wariantów, że trafienie z zestawieniem na mecz z Gorzowem jest jak trafienie szóstki w totka. W ciemno można obstawiać, że u siebie solidnie zapunktuje Aleksandr Łoktajew. A jeśli "Saszka" nie sprawi zawodu, to rośnie nadzieja zielonogórzan na wygraną ze Stalą. Wystarczy, że pod nieobecność Dudka parę "oczek" dorzucą Krzysztof Jabłoński i Rune Holta, a derby nie muszą być do jednej bramki.

"Do jednej bramki" - brzmi nieco dziwnie, bo przecież pojedynek odbędzie się w Zielonej Górze. Nie jest jednak tajemnicą, że tak dużej szansy na odczarowanie toru przy W69 stalowcy już dawno nie mieli. Jak dużą?

Biorąc pod uwagę formę Nielsa Kristiana Iversena, mało prawdopodobne, aby Duńczyk stracił ją akurat w meczu z Falubazem. "PUK" to wielki skarb żółto-niebieskich. I nie chodzi tylko o fantastyczne występy Duńczyka, ale także o kilkuletni jego pobyt w Zielonej Górze. Ta wiedza, dotycząca toru, może okazać się bezcenna. Pozostali?

Bartosz Zmarzlik, Matej Zagar, Michael Jepsen Jensen, a nawet Krzysztof Kasprzak w zasadzie robią swoje. Jeśli pokażą choć minimum swoich umiejętności, to fani żółto-niebieskich mogą spać spokojnie. Niewiadome są za to przy dwóch nazwiskach. Junior Adrian Cyfer wciąż boleśnie przekonuje się jak duża przepaść dzieli młodzieżowe rozgrywki od ekstraligi. Dlatego nikt nie będzie wymagał od niego choćby punktu.

Zdecydowanie większa presja będzie ciążyła na kapitanie Stali. Tomasz Gollob, bo o nim mowa, ma fatalny okres, ale mało prawdopodobne, aby Paluch zaryzykował wstawienie za niego Artura Mroczki. To jeszcze nie ten czas i miejsce. Czyja koncepcja zwycięży? Zobaczymy za pięć dni.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska