STELMET AZS UZ ZIELONA GÓRA - ŚKPR ŚWIDNICA 26:24 (12:12)
STELMET AZS UZ ZIELONA GÓRA - ŚKPR ŚWIDNICA 26:24 (12:12)
STELMET AZS UZ: Długosz, Koledziński - Gumiński 8, Rafalski i Wittke po 5, Raczkowiak 4, Kociszewski 2, Skołozdrzy i Zarenkiewicz po 1, Buś, Jarowicz, Ostrowski, Skrzypek, Starzyński.
Bramki dla ŚKPR: Herudziński 6, P. Kijek 5, Gnysiński i Kaczmarek po 3, D. Kijek i Mrugas po 2, Juściński 1.
Od początku spotkania oba zespoły grały twardo i nieustępliwie w obronie (oprócz Jarosława Gnysińskiego ze Świdnicy, który po prostu chamsko faulował). Pierwszą szansę na przełamanie rywala Stelmet AZS UZ miał w 13 min, kiedy Wojciech Gumiński zdobył drugą z rzędu bramkę z karnego. Wówczas gospodarze prowadzili 6:4 i grali z przewagą dwóch zawodników. Ale nie wykorzystali okazji, a za moment Kamil Herudziński wyrównał i to goście przejęli inicjatywę.
Po pierwszej połowie był remis, lecz już na początku drugiej zrobiło się nieciekawie. W 38 min ŚKPR uciekł na 17:14, w 42 prowadził 20:17 i pachniało niespodzianką. W końcówce błysnął jednak Alan Raczkowiak. Przy stanie 22:23 trafił z karnego, za chwilę wyrównał na 24:24, potem dołożył kolejną bramkę, a wracając do obrony, jeszcze przechwycił piłkę! Wynik ustalił najskuteczniejszy w sobotę Gumiński. Po spotkaniu akademicy szaleli w tańcu radości.
- Rasowy zespół można poznać po tym, że nawet, jak przegrywa, potrafi podnieść się z kolan, rzucić dwie bramki i zwyciężyć - zaznaczył trener Marek Książkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?