Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet UKP Zielona Góra liczy na więcej

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Miejmy nadzieję, że drugi w klasyfikacji snajperów, Wojciech Okińczyc, poprowadzi Stelmet UKP do zwycięstw.
Miejmy nadzieję, że drugi w klasyfikacji snajperów, Wojciech Okińczyc, poprowadzi Stelmet UKP do zwycięstw. Tomasz Gawałkiewicz
Jedyny lubuski drugoligowiec, Stelmet UKP Zielona Góra przygotowuje się do rozgrywek. Co słychać w ekipie?

Przypomnijmy. Aktualny sezon jest bardzo specyficzny. Z dwóch grup drugiej ligi ma pozostać jedna, a to oznacza spadek zespołów, które zajmą miejsca od dziewiątego do ostatniego, czyli połowy stawki. Dorobek zielonogórzan z jesieni jest znany. Zaczęliśmy bardzo dobrze, potem był wielki dół zakończony dymisją trenera Piotra Żaka, pod wodzą, którego zespół awansował do drugiej ligi. W ostatnich dwóch kolejkach ekipę poprowadził trener Tomasz Arteniuk. Zdobył w nich cztery punkty (remis z Jarotą w Jarocinie, zwycięstwo z Ruchem w Zdzieszowicach). Humory się lekko poprawiły, ale do bezpiecznego, ósmego miejsca Stelmet UKP dzieli jeszcze sześć punktów i zespół czeka ostra walka o utrzymanie.
Wiadomo już, że w porównaniu z rundą jesienną w zespole nie zobaczymy Jędrzeja Kononowicza i Artura Siwego, z których usług zrezygnowano. Nie zagra także Filip Kiliński. Postawił na pracę, która kolidowałaby mu z drugoligowymi obowiązkami. Zawodnicy wrócili do zajęć 3 stycznia, a do wiosny przygotowują się w Zielonej Górze.

- To zawsze jest najtrudniejszy okres w przerwie zimowej - powiedział prezes Stelmetu UKP Tomasz Zawistowski. - W sumie praktycznie bez piłki, bo liczy się budowanie siły i wytrzymałości. Zespół ostro pracuje, a zawodnicy mówią, że dawno nie dostali takiego wycisku. Oczywiście czas gry i taktyki dopiero przyjdzie. Jeśli chodzi o ewentualne wzmocnienia to na razie musimy poczekać. Wystąpiliśmy do władz miasta o większą dotację niż w 2013, a było to 750 tysięcy złotych. Przed rokiem wydawało się nam, że to wystarczy. Okazało się, że wydaliśmy ponad 800. Teraz, jeśli chcemy się utrzymać i w rundzie jesiennej grać w jednej grupie drugiej ligi, co wiąże się z większymi wydatkami, bo wystarczy tylko wspomnieć o dalszych wyjazdach, liczymy na więcej. Przekonywałem radnych, żeby zgodzili się na nasze propozycje. Przedstawiłem nasz klub, sposób jego funkcjonowania oraz to, czym futbol jest, jeśli chodzi o kształtowanie młodego pokolenia i ilu młodych zawodników u nas trenuje. Mam nadzieję, że ich przekonałem. Ta sprawa determinuje ewentualne wzmocnienia. Trener Arteniuk jest w kontakcie z doświadczonymi zawodnikami, którzy mogliby nas zasilić, ale dopóki nie wiemy, na czym stoimy nie ma sensu zapraszać ich do wspólnych treningów. Musimy poczekać i dopiero wtedy, kiedy będziemy wiedzieli, jakimi pieniędzmi dysponujemy, wówczas ruszymy ten temat. Mam nadzieję, że stanie się to dość szybko, byśmy wiedzieli, na czym stoimy.

Tyle prezes. Miejmy nadzieję, że uda się sięgnąć po trochę większe pieniądze i wzmocnić zespół, co wydaje się podstawowym warunkiem nawiązania skutecznej walki o utrzymanie.
Już jutro zielonogórzanie rozegrają pierwszy sparing. O godz. 16.00 sztucznej murawie stadionu przy ul. Sulechowskiej zmierzą się z Santosem Świebodzin. Potem będą grali praktycznie, co trzy dni, a 8 marca wracają na ligowe boiska. W pierwszym meczu wiosny podejmą Rozwój Katowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska