Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stilon Gorzów zwyciężył w Zabrzu. Mecz pod znakiem rzutów karnych

Paweł Górski
Paweł Górski
Robert Gorbat
W bieżącym sezonie Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów lepiej radzi sobie na wyjeździe niż u siebie. Piłkarze trenera Karola Gliwińskiego udowodnili to w Zabrzu, gdzie pokonali rezerwy Górnika 3:2, choć po pierwszej połowie prowadzili nawet 3:0.

Górnik II Zabrze – Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów 2:3 (0:3)

  • Bramki: Rostkowski (67 z karnego), Ściślak (77 z karnego) – Drozdowicz (11), Wiśniewski (33), Kopeć (40 z karnego).
  • Stilon: Przybysz – Śledzicki, Wenerski, Karoń, Kopeć – Waśkow, Wiśniewski, Świerczyński – Kurlapski (od 87 min Maliszewski), Drozdowicz (od 73 min Poniedziałek), Kaczor (od 70 min Bohdanow).
  • Żółte kartki: Surowiec – Kaczor, Świerczyński.

Już od początku spotkania gorzowscy piłkarze przystąpili do ataku na bramkę miejscowych. W 10 minucie Wojciech Kurlapski po podaniu piętą Emila Drozdowicza kąśliwie uderzył w kierunku dalszego słupka, jednak piłka jedynie ostemplowała poprzeczkę. Z kolei minutę później tym razem to Kurlapski zagrał piętą do Drozdowicza. Doświadczony snajper wykorzystał „wielbłąd” obrony Górnika, zakręcił bramkarzem i otworzył wynik.

Po premierowym trafieniu Stilon nie ustawał w atakach i miał okazję na szybkie podwyższenie wyniku. Początkowo nieco brakowało skuteczności, ale w 33 minucie na 2:0 strzelił Filip Wiśniewski. Kapitan gorzowskiego zespołu uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, następnie piłka obiła się o mur, czym zmyliła golkipera miejscowych i wpadła do siatki.

Nim zakończyła się pierwsza połowa niebiesko-biali zdołali zadać jeszcze trzeci cios. W 39 minucie Stilon przechwycił piłkę na swojej połowie, po czym Łukasz Kopeć wypatrzył z przodu wybiegającego na idealną pozycję Emila Drozdowicza i posłał do niego górne podanie. W sytuacji sam na sam z gorzowskim napastnikiem ofiarnie interweniował bramkarz gospodarzy, lecz zamiast w piłkę trafił w nogi Drozdowicza. Sędzia podyktował rzut karny, który pewnym strzałem w dolny róg bramki egzekwował Kopeć.

Wynik 3:0 dla Stilonu na półmetku spotkania wcale nie sprawił, że druga połowa była dla gorzowian łatwa. Wręcz przeciwnie – miejscowi wyszli po przerwie bardziej zmotywowani niż w pierwszej odsłonie i sprawili, że pod koniec spotkania zrobiło się gorąco. Zaczęło się od rzutu karnego w 67 minucie po zagraniu ręką Mateusza Kaczora. „Jedenastkę” wykorzystał wówczas Michał Rostkowski. Na tym się jednak nie skończyło, bowiem 10 minut później arbiter po raz kolejny wskazał na „wapno” – tym razem Krystian Wenerski faulował we własnym polu karnym. Gola kontaktowego zdobył dla Górnika Daniel Ściślak.

Ostatnie minuty spotkania były pełne emocji – zdarzyły się w nich m.in. trafienie w słupek w wykonaniu gospodarzy czy sygnalizowanie ręki przez zawodników Stilonu w polu karnym rywala. Ostatecznie podopieczni Karola Gliwińskiego utrzymali korzystny rezultat i wywieźli do Gorzowa trzy punkty. W następnej kolejce niebiesko-białych czeka kolejne trudne spotkanie z drużyną rezerw – tym razem Rakowa Częstochowa. Mecz z zajmującą trzecie miejsce w tabeli w sobotę 25 marca o godz. 12.00.

Nagroda FIFA: Reprezentant Polski w amp futbolu strzelcem bramki roku!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska