Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach w mieście po odkryciu domowego arsenału (wideo, zdjęcia)

Dariusz Brożek
W budynku gospodarczym odnaleziono arsenał amunicji i ładunków wybuchowych. W trwającej pięć godzin akcji uczestniczyło kilkudziesięciu mundurowych.
W budynku gospodarczym odnaleziono arsenał amunicji i ładunków wybuchowych. W trwającej pięć godzin akcji uczestniczyło kilkudziesięciu mundurowych. Policja Międzyrzecz
Chwile grozy przeżyli w poniedziałek lokatorzy dwóch kamienic w Międzyrzeczu po odkryciu materiałów wybuchowych i amunicji w budynku gospodarczym przy ul. Reymonta. Akcja trwała pięć godzin i napędziła strachu mieszkańcom.
Materiały wybuchowe były w tym budynku

Odkrycie materiałów wybuchowych w Międzyrzeczu

W poniedziałek wieczorem przez pięć godzin na skrzyżowaniu ul. Reymonta i Waszkiewicza w Międzyrzeczu migały koguty na policyjnych i strażackich samochodach. Funkcjonariusze zablokowali przejazd tymi ulicami oraz ewakuowali z dwóch budynków ponad sto osób. - Około 16.40 przyszedł policjant i powiedział, że mamy opuścić budynek, bo w pobliżu są jakieś ładunki wybuchowe. Aż pobladłam ze strachu - opowiadała nam później mieszkająca tam kobieta.

O ewakuacji mieszkańców i policyjnej akcji informowaliśmy jako pierwsi w poniedziałek po południu na naszym portalu (www.gazetalubuska.pl). Teraz szczegóły. Materiały wybuchowe odkryto po 15.00. Policjanci otrzymali informację, że jeden z mieszkańców ma spory arsenał pocisków, wykopanych podczas prowadzonych przez niego poszukiwań militariów z czasów drugiej wojny światowej. W budynku gospodarczym znaleźli m.in. granat, amunicję i podejrzaną substancję. Prawdopodobnie trotyl został wydłubany, albo wytopiony z pocisków artyleryjskich lub granatów moździerzowych.

Mundurowi wezwali saperów i pirotechników. Do Międzyrzecza przyjechał też pododdział antyterrorystyczny z Gorzowa Wlkp. Policyjni specjalsi przywieźli ze sobą przypominający kocioł pojemnik do przewożenia ładunków wybuchowych. - Ma tak solidną konstrukcję, że wytrzyma ewentualną eksplozję sporego ładunku - mówi jeden z naszych rozmówców.

Akcja trwała ponad pięć godzin. Tuż przed 21.00 saperzy i pirotechnicy opróżnili przydomowy arsenał oraz wywieźli go z Międzyrzecza. - W pobliżu Międzyrzecza można jeszcze natrafić na niewypały z ostatniej wojny. Jeśli się na nie natkniemy na przykład podczas grzybobrania, nie wolno ich ruszać i należy bezzwłocznie nas o tym powiadomić - mówi mł. asp. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.

Policjanci ustalili, że właściciel arsenału przebywa za granicą. - Za przechowywanie ładunków wybuchowych kodeks karny przewiduje nawet osiem lat więzienia. Wojskowe materiały i pociski zostały wywiezione przez saperów, którzy zdetonowali je na poligonie. Pozostałe zostaną zbadane w naszym laboratorium kryminalistycznym - zapowiada J Łętowska.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska