Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straciła miesiąc

MAREK BIAŁOWĄS (68) 324 88 70 [email protected]
- Ucieszyłam się, gdy znalazłam firmę, która chciała przyjąć mnie na staż. Wszystko było na dobrej drodze do czasu, gdy na moich oczach w pośredniaku podarto dokumenty - skarży się Agnieszka K. z Zielonej Góry.

Agnieszka zarejestrowana jest w zielonogórskim pośredniku jako bezrobotna.
- Byłam bardzo zadowolona, gdy znalazłam pracodawcę, który chciał przyjąć mnie na staż - mówi Agnieszka K. - Obiecywał, że jeżeli się sprawdzę, to po stażu dostanę etat.

Straciła miesiąc

Zielonogórzanka ucieszona zgłosiła się do Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze, gdzie dostała formularz, który musiał wypełnić jej przyszły pracodawca. Z gotowymi dokumentami wróciła do pośredniaka. - Urzędnik powiedział, że wszystko w porządku i kazał czekać na decyzję komisji. Po tygodniu komisja zgodziła się na mój staż - wspomina Agnieszka K. - Czekały mnie nowe formalności, podpisałam wiele dokumentów. Wszystko załatwiałam sama, traciłam czas i pieniądze na dojazdy.
Ostatnim krokiem były badania lekarskie. Z wynikami kobieta zgłosiła się do pośredniaka, gdzie pokazano jej umowę z pracodawcą. Urząd pracy miał płacić jej stypendium i pokrywać składkę ubezpieczenia społecznego.
- Bardzo zdziwiłam się, gdy po chwili przyszła do mnie urzędniczka i podarła na moich oczach dokument. Powiedziała, że anuluje umowę, bo z powodu wieku nie kwalifikuję się do stażu. Powiedziała, że ja musiałam o tym wiedzieć - opowiada Agnieszka K. - Dlaczego wcześniej o tym nic nie powiedziała? Straciłam miesiąc, a mogłam szukać innej pracy.

Urząd przeprasza

Zielonogórzanka ma pretensje do urzędników, którzy powinni już w czasie pierwszej wizyty wiedzieć, że staż jej się nie należy. - Co robi komisja, która akceptuje wszystkie wnioski? - zastanawia się Agnieszka K.
Kobieta urodziła się 22 października 1980 roku. A więc jeszcze nie skończyła 25 lat, a do takiego wieku przewidziane są płatne staże. O co więc chodzi?
- Przepraszamy za to niedopatrzenie. Sprawę prowadził na początku nasz stażysta. Dopiero przy podpisywaniu umowy urzędniczka zauważyła, że nie można jej podpisać - mówi Irena Radziusz, zastępca dyrektor PUP w Zielonej Górze. - Staże przysługują tylko tym, którzy nie mają jeszcze 25 lat, przy czym liczy się tu rok kalendarzowy, a nie dzień i miesiąc urodzenia.
Zdaniem Radziusz, komisja, która opiniuje wnioski często nie ma czasu na kontrolę szczegółów w dużej ilości dokumentów. - Gdyby błąd został wykryty już w czasie trwania stażu też musielibyśmy uchylić decyzję. A za pomyłkę jeszcze raz przepraszamy - powiedziała zastępca dyrektora PUP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska