- Do wczoraj dyrektor szpitala miał dać odpowiedź na nasze pismo w sprawie podwyżek. Niestety, tak się nie stało. Dlatego dziś wchodzimy w spór zbiorowy, a w poniedziałek na dwie godziny odejdziemy od łóżek pacjentów - powiedziała nam wczoraj Alicja Świrska, przewodnicząca związku pielęgniarek w drezdeneckiej lecznicy.
Boją się o pracę
- Początkująca pielęgniarka powinna zarabiać 3 tys. zł, a po pięciu latach pracy 4,6 tys. zł. Domagamy się godziwych zarobków - mówiła Elżbieta Kufel przewodnicząca zarządu regionu związku pielęgniarek na poniedziałkowym spotkaniu w Międzyrzeczu. To właśnie tam zapadły decyzje o przygotowaniach do strajku. Oprócz Drezdenka szykują się do niego także Słubice i Sulęcin.
Protestu nie będzie najprawdopodobniej w Kostrzynie, bo wiele pielęgniarek pamięta skutki poprzednich akcji. - Mamy nowego pracodawcę i boimy się o miejsca pracy - powiedziała nam anonimowo jedna z sióstr.
Od kilku miesięcy szpitalem, przekształconym w prywatną lecznicę, zarządza firma Know How ze Szczecina. - Przewodniczącej poprzedniego związku zawodowego już tu nie zatrudnili i jest to dla nas sygnał, że nie warto podnosić głowy - dodała kostrzynianka.
W pełni jednak solidaryzuje się z koleżankami z innych miast. - Po 20 latach pracy zarabiam 1,3 tys. zł. Póki nie będzie ustawowo zagwarantowanej minimalnej płacy, takie szarpanie o pieniądze nigdy się nie skończy - podsumowała pielęgniarka.
Będą negocjować
W Słubicach siostry zastanawiają się nad formą protestu. - Jeśli zapadnie decyzja o dwugodzinnym strajku w poniedziałek, prawdopodobnie się przyłączymy - powiedziała nam Alina Więcko, szefowa związku. Dodała, że pielęgniarki mają coraz więcej pracy, a jeszcze muszą się szkolić za własne pieniądze.
Protest zależy też od tego, co zaoferuje siostrom dyrektorka szpitala Katarzyna Lebiotkowska. - Jeszcze nie podpisaliśmy z NFZ nowych warunków finansowych na ten rok, więc nie mogę niczego obiecywać. Jak się sprawa wyjaśni, podzielimy ze związkowcami od nowa pieniądze na wzrost wynagrodzeń - tłumaczyła nam dyrektorka.
W Sulęcinie pielęgniarki dostały podwyżki w zeszłym roku i czekają na kolejne - do 1 lutego. - Jednak nie wykluczamy, że jeśli dojdzie do strajku ogólnopolskiego, przyłączymy się do niego - powiedziała nam anonimowo jedna z sióstr. - Bardzo tego nie chcemy, bo strajk zaszkodzi nie tylko pacjentom. Narazi też szpital na ogromne straty - dodała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?