Zdaniem radnego Burnosa, Strugę należało uregulować dziesięć, a nawet 15 lat temu. A jeśli się nie udało, trzeba zrobić to teraz. Radny nie przyjmuje obietnic, że może prace zaczną się za kilka lat. - A co będzie, gdy za rok czy dwa zmienią się władze i dzisiejsze pomysły wrzucą do kosza. Jedyną szansą jest chyba to, że dostaniemy pieniądze unijne i za nie uregulujemy rzekę - tłumaczy radny Burnos.
O konieczności uregulowania Strugi mówił też na ostatniej sesji rady miejskiej Zbigniew Kołodziej, radny sejmiku. Obiecywał, że jeszcze w tym roku powinny się znaleźć pieniądze na opracowanie dokumentacji. Natomiast same roboty mogłyby się rozpocząć w 2016 roku, zakończyłyby się dwa lata później. - Wtedy Świebodzin byłby wolny od groźby powodzi, tak jak się to wielokrotnie działo - dodał Z. Kołodziej.
Czytaj więcej we wtorkowym, papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?