Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelają do kotów. Przypadkiem mogą postrzelić dzieci

Alicja Kucharska 510 026 980 [email protected]
- Trzeba być sadystą, żeby z premedytacją i bez wahania strzelać do zwierzęcia. Przecież to zwierzę cierpi! Trzeba coś z tym zrobić - mówiła oburzona pani Krystyna.
- Trzeba być sadystą, żeby z premedytacją i bez wahania strzelać do zwierzęcia. Przecież to zwierzę cierpi! Trzeba coś z tym zrobić - mówiła oburzona pani Krystyna. Alicja Kucharska
- W połowie lipca postrzelono ze śrutówki kota mojej sąsiadki, a to nie jest pierwsze tego typu zdarzenie w okolicy ulicy Słonecznej! - mówi nam pani Krystyna ze Świebodzina.

Ostatni podobny przypadek, na szczęście w efekcie niegroźny, miał miejsce ponad rok temu. - Kot został przestrzelony na wylot, ale na szczęście śrut nie uszkodził niczego wewnątrz. Podobnych sytuacji było w naszej okolicy już kilka. W końcu trzeba coś z tym zrobić - podkreślała Pani Krystyna.

Kot postrzelony w lipcu wabi się Figa. W sobotni wieczór wrócił do domu z podkurczoną łapką. Poruszanie się sprawiało mu ogromne trudności. Właściciele kota niemalże natychmiast udali się do weterynarza. Po stosownych badaniach udało się postawić diagnozę. - Zwierzę doznało urazu kończyny piersiowej w postaci otwartego, wieloodłamowego złamania trzonu kości ramiennej na skutek postrzału śrutem - czytamy w zaświadczeniu lekarskim. Leczenie kosztowało właścicieli kota ponad tysiąc złotych, a to jeszcze nie koniec opłat. - Kot przeszedł zabieg chirurgiczny zespolenia kości. Po ściągnięciu gipsu okaże się czy łapa w ogóle będzie sprawna - relacjonuje nasza rozmówczyni.

Przechadzając się ulicą Słoneczną zaczepiamy przypadkowo spotkanych mieszkańców. Nie brakuje zwolenników takiego traktowania zwierząt. - Trzeba lepiej pilnować swoich kotów. Wchodzą na cudzą posesję i wszędzie pozostawiają swoje odchody. Może to nauczy i zwierzaka i jego właściciela - ocenia mieszkaniec osiedla. Ta wypowiedź spotyka się krytyką pani Zofii. - Jak można tak mówić? Przecież to zwierzę, nierozumne, ale żywa istota! Trzeba być sadystą, żeby z premedytacją i bez wahania strzelić do zwierzęcia. Może my weźmiemy pistolet i strzelimy w tę osobę? Ciekawe jak on i jego rodzina zareagują!

Sprawa została zgłoszona na policję. Zgodnie ze słowami naszej rozmówczyni poprzednie sytuacje również, jednak śledztwo zostało umorzone po kilku tygodniach z powodu braku dowodu. Mieszkańcy osiedla Słonecznego liczą, że tym razem będzie inaczej. Będziemy obserwować, jakie kroki policja podejmie w tej sprawie.

W ustawie o ochronie zwierząt mówi się o okrutnym traktowaniu, czyli znęcaniu się nad zwierzętami oraz innym postępowaniu prowadzącym do skutków porównywalnych ze skutkami znęcania się.

Znęcanie się wedle przepisów oznacza "zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, m. in. umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia". Konsekwencjami za dopuszczenie się czynu, o którym mowa są: grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Przeczytaj też: Pijany mężczyzna strzelał z broni pneumatycznej do 30-latka. Miał 2 promile (zdjęcia)

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska