Blisko 80 Strzelców Konnych z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza uczestniczyło w nietypowych zajęciach w Karkonoszach. Wzięli udział w morderczym marszu górskimi szlakami. - To była nagroda dla najlepszych żołnierzy batalionu. Chcieliśmy docenić zaangażowanie, które włożyli w półroczne, ciężkie szkolenie. Trasa marszu była wymagająca, ale dostarczyła niezapomnianych wrażeń. Szczególnie dla żołnierzy, którzy pierwszy raz byli w górach - podkreślił mjr Jacek Patrzyński, który kierował górskim szkoleniem.
Żołnierze wyruszyli z Karpacza. Każdy z nich dźwigał plecak z zapasem wody oraz niezbędnym wyposażeniem, ważącym około 20 kg. Trasę marszu wytyczono przez najbardziej urokliwe zakątki Karkonoszy, ale jej pokonanie w wyznaczonym czasie było wyzwaniem dla największych twardzieli. Ze Świątyni Wang strzelcy wyruszyli w kierunku Pielgrzymów, a następnie do Słonecznika, skąd czerwonym szlakiem dotarli na Śnieżkę. Na szczycie tej góry nieco odsapnęli i pokrzepili się wojskowymi racjami, po czym przez Czarny Grzbiet i Sowią Przełęcz dotarli do celu eskapady, czyli do Kruczych Skał.
Podczas sześciogodzinnego marszu żołnierze pokonali około 30 km, co w górzystym i kamienistym terenie było imponującym wynikiem. Zwłaszcza, że najwyższe punkty trasy znajdowały się na wysokości 1.500 metrów nad poziomem morza. Niektórzy okupili to drobnymi otarciami i odciskami, ale wszyscy zgodnie zapewniali, że nie żałują tego wyczynu.
- Tempo marszu było naprawdę ostre, a trasa dość ciężka, dlatego dla osób, które niezbyt często chodzą po górach, wyprawa mogła być sporym wyzwaniem. Sam podczas marszu niejednokrotnie czułem zmęczenie i myślę, że jutro pojawią się zakwasy - opowiadał st. kpr. Jacek Dutkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?