Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces Japończyków

(kor)
Burmistrz Wiesław Wabik i prezes korporacji Sandena Masayoshi Ushikubo w przyjaznym uścisku. W tle milionowy kompresor i prezes SMP Tsugio Nishi.
Burmistrz Wiesław Wabik i prezes korporacji Sandena Masayoshi Ushikubo w przyjaznym uścisku. W tle milionowy kompresor i prezes SMP Tsugio Nishi. fot. Konrad Kaptur
Supertajna fabryka otworzyła swoje wrota.

Wczoraj w siedzibie japońskiego potentata branży producentów urządzeń klimatyzacyjnych firmy Sanden odbyła się uroczystość z okazji wyprodukowania milionowego kompresora. Sam kompresor z linii montażowej zszedł 5 kwietnia.

Japończycy produkcję w Polkowicach rozpoczęli pod koniec roku 2005. Dziś fabryka zatrudnia 340 osób, głównie mieszkańców Polkowic. Na stałe pracuje w niej 11 Japończyków. Wcześniej, gdy testowano linię produkcyjną, było ich aż 70.

- Teraz nie ma takiej potrzeby, by przebywało ich tutaj aż tylu - mówi nam Tomasz Pokorny, który prowadził uroczystość z okazji wyprodukowania milionowego silnika.
Obecni na niej byli między innymi prezes korporacji Sanden Masayoshi Ushikubo, a także burmistrz Polkowic Wiesław Wabik. Nie zabrakło oczywiście prezesa Sanden Manufacturing Poland Tsugio Nishiego.
- Fakt, że udało się wyprodukować milion kompresorów świadczy o tym, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ja cieszę się, że w fabryce Sandena pracuje wielu polkowiczan. Oby tak dalej. Życzę Państwu kolejnych milionów kompresorów i jeszcze większej liczby pracowników - mówił burmistrz.

Prezes M. Ushikubo w swoim przemówieniu podkreślał, że sukcesy korporacji Sanden nie byłyby możliwe, gdyby nie doskonała współpraca i zaangażowanie załogi oraz dbałość o każdy element procesu produkcyjnego. Z tym ostatnim rzeczywiście w Sandenie jest bardzo dobrze. Hala lśni czystością tak, że podłoga może służyć za lustro, sterylność jest wszechobecna. W fabryce dużą wagę przykłada się także do kwestii bezpieczeństwa. Wczoraj wchodząc na teren zakładu, zaproszeni na uroczystość, musieliśmy nie tylko wylegitymować się dowodem osobistym, ale nawet podać numery seryjne aparatu fotograficznego.

Podczas uroczystości zabroniono nam fotografować halę fabryczną, a po zakończeniu części oficjalnej, gdy pracownicy udali się do jednej z sal na kawę, nas poproszono o opuszczenie terenu zakładu. Zaszczytu rozmowy z prezesem korporacji nie dostąpiliśmy, bo wywiady nie były przewidziane. A odstępstwa od ustalonych reguł w kulturze japońskiej są niedopuszczalne. Może właśnie w tym tkwi siła sukcesu gospodarki kraju kwitnącej wiśni?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska