Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świebodziński klub z wyróźnieniem

Renata Zdanowicz
SP3PLD Klub Krótkofalowców działający od 1981 r. przy Świebodzińskim Domu Kultury, jako pierwszy i zarazem jedyny w prawie 90-letniej historii polskiego krótkofalarstwa został umieszczony w wykazie DXCC HONOR ROLL MIXED. Wyróżnienie to przyznawane jest przez największą organizację krótkofalowców na świecie: ARRL - Amerykańskie Stowarzyszenie Radioamatorów, działające w USA od 1914 r.

Klub Krótkofalowców SP3PLD jako pierwszy i zarazem jedyny polski klub w prawie 90-letniej historii polskiego krótkofalarstwa został umieszczony w wykazie DXCC HONOR ROLL MIXED.

Wyróżnienie to przyznawane jest przez największą organizację krótkofalowców na świecie: ARRL - Amerykańskie Stowarzyszenie Radioamatorów, działające w USA od 1914 roku. Nasz Klub dostał je za wykonanie łączności z 335/341 krajów udokumentowanych kartami QSL.

Działacie w Świebodzinie od 1981 r.
Klub zrzesza 22 członków, w tym trzy panie. Każdy z nas ma licencję, zezwolenie państwowe, które pozwala pod określonym znakiem pracować w eterze i ten znak jest niepowtarzalny, jedyny na świecie. Mój to SP3IBM. Każda łączność musi być zapisana w dzienniku, gdzie krótkofalowiec dokumentuje swoją pracę.

Potem oczekuje się na potwierdzenie łączności?
Stacja powinna wysłać nam kartę QSL. Jest wielkości pocztówki, na niej zapisane są wszystkie dane stacji oraz szczegóły przeprowadzonej łączności. Czasem walczy się o te karty, co nie jest takie łatwe, niektórzy ich po prostu nie wysyłają.

Nie każda aktywność jest uznawana przez ARRL.
Zdarza się, że stacje pracują piracko. Czasem niezbyt wystarczająco dokumentują swoją pracę. Zawsze jest taka niepewność, czy stacja pracowała legalnie, miała zezwolenie.

Zdobycie Honor Roll to nie koniec. Mierzycie jeszcze wyżej.
Od momentu zgłoszenia udało nam się już zdobyć kolejny podmiot. Nawiązaliśmy łączność z wysepką Pitkairn, gdzie mieszka zaledwie 56 osób. Musimy tylko zdobyć potwierdzenie.

Brakują Wam jeszcze trzy podmioty.
Trudna do zdobycia jest Minami Tori-shima, japońska wysepka, ale bardzo oddalona od Japonii, gdzie przebywa krótkofalowiec, pracownik stacji meteorologicznej. Jest jednak mało aktywny. Z kolei wyspa Karguelen Island pod Arktyką jest zupełnie nie zamieszkała. No i australijska Marquesas Island.

Krótkofalarstwo to hobby jak każde inne?
Dzięki niemu ludzie się poznają, zawiązują przyjaźnie, zdarzają się nawet małżeństwa par, które poznały się w eterze. Ale czasem dopiero po otrzymanych kartach dowiadują się, z kim nawiązali łączność.

Pan kiedyś dostał taką kartę od prezydenta Argentyny Carlosa Menema.
Nie miałem pojęcia, że z nim rozmawiałem. Dzięki radiu utrzymujemy kontakty z najstarszą amerykańską Polonią, ale też z polskimi stacjami arktycznymi, misjonarzami. Zawsze, gdy się słyszy te polskie dwie literki, czyli swoich wśród wołających stacji obcojęzycznych, to się mówi stop, tylko SP proszę. Wtedy wszystkie inne muszą poczekać.

Są jeszcze takie miejsca na świecie, gdzie łączność jest bardzo trudno nawiązać.
Okazuje się, że są jeszcze takie terytoria, gdzie ostatnia aktywność była 20 lat temu i od tego czasu nikt z nich nie nadawał. Teraz każdy czeka, kiedy nadarzy się ta okazja.

A tajemnicza wyspa Galapagos?
W związku z tym, że obszar wyspy jest w całości chroniony rezerwatem przyrody, jest tam tylko jedna stacja badawcza. Jedynie raz, dwa razy do roku Amerykanie otrzymują krótkoterminowe licencje i stację można namierzyć przez tydzień lub dwa.

Wasza działalność to także pomoc niesiona w sytuacjach groźnych.
Podczas wielkiej powodzi w 1997 r. okazało się, że wszystkie służby powołane do niesienia pomocy nie były w stanie zapewnić łączności. Przestały działać telefony komórkowe, zalane zostały stacje bazowe sieci komórkowych. W wielu miejscowościach był wyłączony prąd, instalacje bardzo szybko przestały pracować i w tych zalanych obszarach łączność była obsługiwana przez krótkofalowców.

Jesteście przygotowani na każdą okazję?
Także do tego, żeby w każdej chwili wziąć radio, naładowany akumulator i wyjechać w najbardziej niedostępne miejsce z możliwością nadawania z tamtego miejsca. Sprzęt nasz jest różny, duży, ciężki, trudny do zabrania pod pachę, ale są dostępne też takie urządzenia bardzo małe, wygodne i poręczne, które mają bardzo dobre parametry. Oczywiście, może nie mają wszystkich funkcji co te duże, stacjonarne urządzenia, ale w sytuacjach krytycznych są niezastąpione.

Prawdą jest, że „eter zawsze istnieje” .
I my przez ten eter możemy się połączyć w każdych warunkach, byle było zasilanie, a akumulator każdy ma w samochodzie. Możemy podjechać w każde dowolne miejsce i powiedzieć co tam się dzieje, czy jest zagrożenie.

Co teraz dalej będzie się działo w Klubie?
Możliwość wpisania się na listę stacji, które zdobyły Honor Roll, wbrew pozorom nie jest taka prosta. To wyzwanie okazało się próbą naszej gotowości do chęci osiągnięcia jeszcze wyższych wyników zdobycia Honor Roll No1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska