Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święte krowy

(decha)
Krwawe bagno rozciąga się na dużej leśnej polanie. Gdy podjeżdżamy, podrywają się stada wron, gawronów. I jak w kiepskim horrorze ptaki mają czerwone dzioby...

To nie krajobraz po bitwie. Tak wygląda las między Jaromierzem Starym i Kargową. To "dziwo" pokazała nam przedwczoraj wieczorem grupa mieszkańców okolicznych wsi. Nie chcą podać swoich nazwisk.
- Za coś takiego można dostać siekierą po plecach - tłumaczy mieszkanka Jaromierza Starego.

Święte krowy

Krwawe kałuże to odpady przewożone z jednej z ubojni z okolic Kopanicy w wielkopolskiej gminie Siedlec. Skąd to wiadomo? Ludzie zauważyli przemykającą w środku nocy leśnymi duktami cysternę. Ustalili, kto jest jej właścicielem. Dwa razy w tygodniu do dołów na polanie trafia zawartość trzech beczek. Jakieś 80 tys. litrów. Mieszanka wody, krwi, piór, strzępów mięsa i jelit.
- Zawiadomiliśmy strażników miejskich, mówiliśmy urzędnikom, wie o tym policja - mówi mężczyzna. - I nic. Tutaj, w tej okolicy drobiarze, właściciele ubojni są jak święte krowy. Nie, właścicielowi ubojni nie mówiliśmy o naszych ustaleniach. Chyba by nas w odwecie spalili.
- Teraz tyle się mówi o tej całej ptasiej grypie - denerwuje się kobieta. - A przecież to krwawe bagno jest jak bomba epidemiologiczna. I smród to najmniejszy problem. A był tutaj taki ładny zakątek, na grzyby się przychodziło.

Na gorącym uczynku

Najpierw telefon do policjantów w Kargowej. O sprawie oczywiście wiedzą. Przygotowują się do akcji, mają zamiar złapać sprawcę zanieczyszczenia na gorącym uczynku. Kiedy? Tego nie powiedzą, gdyż odpadłby atut zaskoczenia. A dlaczego chcą złapać dopiero teraz? Jak zapewniają, nikt wcześniej problemu im nie zgłaszał.
Zielonogórski powiatowy lekarz weterynarii Czesław Kochajkiewicz o krwawych kałużach nie słyszał. Może dlatego, że ubojnie, o których mowa działają już w Wielkopolsce, w powiecie wolsztyńskim. Tam lubuska weterynaria nie sięga. Zgodnie z przepisami każda z ubojni powinna mieć umowę podpisaną z zakładem utylizacyjnym. Ubojnie z tamtej okolicy wożą takie odpady do Wroniaw i Krzepielowa. Każda zobowiązana jest do prowadzenia rejestru ilości wytwarzanych i utylizowanych odpadów.
- Sądząc po opisie, do lasu trafiają odpady wyselekcjonowane po wstępnym oczyszczeniu - mówi Kochajkiewicz. - Oczyszczalnie ścieków nie chcą bowiem przyjmować ich z piórami i resztkami zwierzęcymi. Dlatego trzeba je oddzielić od ścieków i także odwieźć do utylizacji.

Znana historia

Janusz Tylzon z lubuskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie pozwolił nam nawet dokończyć zdania.
- Mowa oczywiście o ubojniach z okolic Kargowej... - stwierdził tylko. - Byłem w tamtym lesie. Dzieje się tak dlatego, że gmina Siedlec nie ma rozwiązanej gospodarki ściekowej, tamtejsza mała oczyszczalnia nie jest w stanie przyjąć wszystkich ścieków. Najbliższa oczyszczalnie jest w Wolsztynie, ale dla wielu właścicieli ubojni to za daleko i zbyt drogo...
A co na to gmina w Siedlcu? Urzędniczka zajmująca się ochroną środowiska przyznaje, że ze ściekami mają problemy. Lepiej powinno być za kilka lat. Ale z terenu gminy nie nadchodzą sygnały o wylewaniu odpadów z ubojni. Owszem niedawno jeden z właścicieli miał problemy z tego powodu. Jak ustalono, mniej ścieków odstawiał do utylizacji niż produkował. Twierdził, że w błąd wprowadzał go człowiek mający zajmować się wywozem nieczystości. Teraz gospodarką ściekami zajął się sam...

Dość obietnic!

- Spróbujemy złapać sprawców na gorącym uczynku - zapewnia policjant z Kargowej.
- Zawiadomimy naszych kolegów z Wielkopolski i zrobią kontrolę tamtejszych ubojni - zapewnia inspektor z WIOŚ.
- Mamy dość obietnic, że ktoś nam pomoże - wzdycha mieszkanka Jaromierza Nowego. - To skandal. Jeśli ja nie zapłacę podatku natychmiast straszą mnie sądem i komornikiem. Niech lepiej straszą tego, który nam las zamienia w szambo!
Nie udało nam sie wczoraj skontaktować z właścicielem ,,podejrzanej" ubojni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska