- Przyczyny zbada biegły pożarnictwa, ale wstępnie zakładamy zaprószenie ognia - powiedział nam dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie.
Akcja nie trwała długo, skończyła się chwilę po 1.00 nad ranem, w sumie w gaszeniu ognia udział brały udział trzy jednostki.
Wiemy już, że do tragedii doszło w domu przy ul. Polnej (jadąc od Gorzowa na rondzie trzeba skręcić w lewo i przejechać tory).
Początkowo komunikat mówił, że jedyną ofiarą jest 40-letni mężczyzna. Teraz wiadomo, że był to 35-latek. Trzy osoby, które trafiły do szpitala, nie odniosły żadnych obrażeń zagrażających życiu.
- Zostały już wypisane do domu - powiedział nam Artur Chorąży z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
- To był wiekowy dom jednorodzinny. W środku było pięć osób. Gdy przyjechali strażacy, wszyscy przebywający w mieszkaniu żyli. Najciężej poszkodowana osoba była reanimowana. To wielka tragedia dla całej naszej miejscowości - mówił nam dziś rano jeden z mieszkańców Bogdańca.
To było najbardziej tragiczne zdarzenie sylwestrowej nocy w Lubuskiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?