Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn nie ma serca dla chorej matki

Janczo Todorow
Pielęgniarki Izabela Klefas i Ewa Tyszecka czuwają nad Moniką B.
Pielęgniarki Izabela Klefas i Ewa Tyszecka czuwają nad Moniką B. Janczo Todorow
Monika B., mogła umrzeć, gdyby nie alarm sąsiadki. Lekarze uratowali ciężko chorą kobietę, ale syn omija szpital i nie spieszy się zabraniem matki do domu. Ona jest Niemką, on żyje w Berlinie.

Niemka szesnaście lat temu kupiła wraz z mężem dom w Sieniawie Żarskiej. Jakiś czas temu mąż zmarł i została sama. - Kobieta ma dwóch synów Berlinie, ale tylko jeden z nich ją odwiedza i to od czasu do czasu - mówi jej sąsiadka Ewa Sroka. - Miesiąc temu zauważyłam, że z komina jej domy nie leci dym. Wiedziałam, że była schorowana, rzadko wychodziła z domu i mieszkała sama. Czasami dzwoniła do mnie, żeby jej coś kupić, więc kupowałam i zanosiłam. Ale od jakiegoś czasu nie odzywała się.

Zaniepokoiłam się i zaczęłam wydzwaniać do niej. Nie odbierała, w końcu poszłam tam do jej domu zobaczyć, co się dzieje. Bałam się, że stało się coś złego, więc poszłam tam razem z bratem. Okazało się, że drzwi wejściowe są otwarte - wspomina.

Bała się wejść, bo sądziła, że Niemka nie żyje, albo, co gorsza ktoś na nią napadł i zamordował. Przecież do stoi na skraju wsi. Wtedy zadzwoniła do Michaela, jednego z synów kobiety, który mieszka w Niemczech. Przyjechał szybko i wszedł do domu matki. Stwierdził, że z nią jest bardzo źle. - Od razu wezwałam karetkę i Monikę zabrano do szpitala. Nie wiem jak siedziała w domu bez ogrzewania, przecież mogła zamarznąć - denerwuje się E. Sroka.

Niemka trafiła na szpitalny oddział ratunkowy 105.Szpitala Wojskowego. Jej stan był bardzo ciężki, doznała udaru mózgu, miała zapalenie płuc. - Pacjentka była w stanie skrajnego wyczerpania, groziła jej śmierć - mówi Marek Femlak, zastępca dyrektora do spraw medycznych 105. Szpitala wojskowego. - Na szczęście została uratowana i przeniesiona na oddział wewnętrzny. W szpitalu jest już miesiąc, a jej obecny stan pozwala na to, żeby ją wypisać do domu.

Przeczytaj też: Błędy lekarskie. Takie historie powinny być nagłaśniane

Jednak kobieta nie jest w stanie sama się obsługiwać, gdyż wymaga stałej opieki. Najgorsze jest to, że nikt z rodziny tej pacjentki się nie interesuje, jej syn raz pojawił się w szpitalu i koniec. Powstaje pytanie: dokąd wypisać pacjentkę, kto ją odbierze? - zastanawia się zastępca dyrektora.

M. Femlak zwrócił się do konsulatu generalnego Niemiec we Wrocławiu o pomoc w znalezieniu rodziny. W konsulacie obiecano szukać rodzinę za pomocą policji niemieckiej. Jak to długo potrwa, nie wiadomo. Nie bez znaczenie jest też fakt, że na początku marca Monice B. konczy się okres czasowego zameldowania w Polsce.

- Nic mi nie wiadomo na temat tej Niemki - mówi Andrzej Chwędacz, sekretarz urzędu gminy. - Spowoduję, że nasz gminy ośrodek pomocy społecznej zainteresuje się tą sprawą. Postaramy się pomóc, jeżeli będziemy w stanie.

Wczoraj, podczas naszej rozmowy Ewa Sroka zaproponowała, żebyśmy poszli do domu Moniki B. - Może syn przyjechał? - dodała. Rzeczywiście zastaliśmy Michaela, syna chorej Niemki. Na pytanie, dlaczego nie zabiera matki ze szpitala, tłumaczył, że ma problemy z załatwieniem transportu, bo chce ją zabrać do Berlina. - Ale ją odwiedzam bardzo często - zapewnił.

Ale szanse na to, że jeżeli go policja - niemiecka, czy polska, go odnalazła, to nie ma szans, aby zmusić go do zaopiekowania się matką. - Nie znam takiego przepisu, jest to raczej obowiązek moralnej - komentuje Kamila Zgolak - Suszka, rzecznik prasowy żarskiej policji.

Gdzie jeszcze warto wpaść? Najciekawsze i najpiękniejsze miejsca znajdziesz na lubuski.regiopedia.pl - największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska