Wszystko wydarzyło się wczoraj koło Zielonej Góry. Pirat na motorze jechał trasą w kierunku Świdnicy. Najpierw rozpędzony jadąc na jednym kole wyprzedził sznur aut, w tym ciężarówkę z drewnem i radiowóz.
Jadąc na jednym kole z prędkością ponad 130 km jeszcze przyspieszył. Postawił motor na dwóch kołach i dalej pędził. Policjanci ruszyli za szaleńcem. Ten rozpędził maszynę do ponad 200 km/h i wszedł z dość ostry zakręt.
Dalej pędził w kierunku Świdnicy. Po drodze z ogromną prędkością wyprzedzał wszystkie auta. Policjanci jechali za nim, jednak motocyklista szybko się oddalał.
W końcu na zwężeniu drogi przed Świdnicą musiał zwolnić, bo przed nim jechała ciężarówka. Wtedy drogę zajechali mu policjanci i zatrzymali go.
Piratem okazał się 25-latek z Zielonej Góry. Pędził tak, bo... lubi szybko jeździć.
Za swoje wyczyny stracił prawo jazdy. - Wyprzedzał w miejscach niedozwolonych, jadąc jak szaleniec spowodował zagrożenie na drodze - informuje mł. insp. Piotr Puchała, zastępca komendanta zielonogórskiej policji. Pędził ponad 200 km/h.
Policjanci wystąpią do sądu o ukaranie szaleńca grzywną. - Będziemy wnosić o jak najwyższą karę pieniężną, czyli 5 tys. zł - mówi mł. insp. Puchała.
Motocyklista stracił również dowód rejestracyjny maszyny z powodu łysych opon. Motor w dodatku nie był jego, tylko pożyczony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?