Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef Piwnicy Kawon w Zielonej Górze: Rammstein? Marzenie! Koncert Fisha? Do zrobienia...

Redakcja
Waldemar Nowak z żoną Dorotą 23 lata temu przy ul. Zamkowej w Zielonej Górze otworzyli Piwnicę Artystyczną Kawon
Waldemar Nowak z żoną Dorotą 23 lata temu przy ul. Zamkowej w Zielonej Górze otworzyli Piwnicę Artystyczną Kawon Zdzisław Haczek/Gazeta Lubuska
Są u nas koncerty, kabarety, ale jesteśmy otwarci też na inne formy. Stąd pokazy mody, filmowe, teatralne... - mówi Waldemar Nowak, właściciel Piwnicy Artystycznej Kawon w Zielonej Górze

Rozmowa z Waldemarem Nowakiem, właścicielem Piwnicy Artystycznej Kawon w Zielonej Górze

Kiedy 23 lata temu weszliście z Dorotą do tej piwnicy przy ul. Zamkowej, to co zastaliście po szlifierni szkła?
To było 24 lata temu, bo osiem miesięcy trwał remont. Praktycznie nie było tutaj niczego. Wisiały jakieś dwie nieczynne świetlówki... Pusto.

Później ludzie zaczęli odpowiadać na wasz apel i przynosić stoliki od starych maszyn do szycia, krzesła, radia lampowe...
Tak. Do dziś mamy tu dużo rzeczy od klientów, którzy utożsamili się z miejscem. Fajnie, bo przychodzą czasem i pokazują znajomym rzeczy przyniesione przez siebie. Tak jak podczas Winobrania widzimy zielonogórzan, którzy przyprowadzają tu swoich gości i mówią: To tu te wszystkie koncerty są, kabarety występują.

Pamiętam pierwsze koncerty tutaj zespołów Hey czy Raz Dwa Trzy, Anny Marii Jopek... Odbywały się w tej niewielkiej części piwnicznej.
Nawet Dżem tu grał. Nie wiem, jak oni się mieścili na tej scence wielkości trzy na cztery metry. Ale się udawało. Bardzo miło wspominam tamten czas, mimo że artystów oświetlały jakieś cztery światełka, ciągle były problemy z prądem.

Kiedy rozmawiałem przed laty z kabaretem Nowaki tuż przed ich debiutem, mówili, że premierę muszą pokazać w Kawonie, bo Nowaki muszą wystąpić u Nowaków. I tak im zostało. Nadal robią u was poligony i prapremiery.
W ogóle z naszymi kabareciarzami współpracę zaczęliśmy wiele lat temu. Już po otwarciu nowej części, tzw. koncertowej. I bardzo się cieszę z tej współpracy ze środowiskiem. Jesteśmy otwarci na wszelkie formy ich działalności. Nawet jak nie mają miejsca na próby, udostępniamy im salę w każdej chwili.

W tym roku, na początek sezonu, mieliście problemy z wpuszczeniem wszystkich chętnych na projekt Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego „Nie tylko kabaret” i kolejny wieczór z grupą improwizacyjną Siedem Razy Jeden.
Dokładnie. Siedem Razy Jeden to już historia sześcioletnia. Przed nami bodaj 60. odcinek. Przeglądałem ostatnio zdjęcia z pierwszych wieczorów, gdzie Janusz Pietruszka ma jeszcze długie kręcone dredy... Tak, to Siedem Razy Jeden zapoczątkowało tę serię współpracy ze kabaretami, stand-upem.

Kawon to nie są tylko koncerty czołówki polskiej sceny muzycznej. To tu niedawno broniła dyplomu Patrycja Kamola - studentka jazzu i muzyki estradowej Uniwersytetu Zielonogórskiego. To z tym kierunkiem była związana część muzyków z projektu „Tribute to Amy Winehouse”, który porwał u was ludzi z krzeseł...
Dokładnie. Jeśli ktoś przychodzi do nas z jakąkolwiek propozycją, to nie widzę powodu, żeby stronić od jakiś nowych form. Odbywały się u nas też pokazy mody, filmowe, teatralne. Jeśli komuś odpowiada ta sala, to ona jest do wykorzystania pod każdym względem.

Mamy jesień i jakby stały repertuar: Kult, Luxtorpeda, Coma, Happysad... Zabiegacie o te zespoły, czy menagerowie sami dzwonią?
Często te zespoły same szukają miejsc, gdzie mogłyby zagrać. Po tylu latach działalności mamy sytuację, że muzycy grając u nas na wiosnę albo jesienią od razu zapisują się na kolejny koncert za rok. Z racji wielkości Zielonej Góry występ danego zespołu częściej niż raz w roku jest ryzykowny, no chyba że jest to Kult czy Coma. Rzeczywiście jest już tak, że nie musimy już zabiegać o to, żeby ktoś nas odwiedził. Chociaż są sytuacje - jak z Domowymi Melodiami - że to ja szukałem z nimi kontaktu, bo wydawało mi się, że to będzie ciekawa propozycja. I już jesteśmy umówieni na kolejny koncert.

Właścicielowi Kawonu pasuje określenie „prywatny dom kultury”?
Powiem, że... mnie to rajcuje. Pomyślałem sobie, że skoro mamy tę salę, to trzeba ją wykorzystywać. Koncerty staramy się robić w takie dni, żeby były dostępne dla publiczności, czyli w piątki, niedziele. Natomiast pozostałe dni przeznaczamy na inne formy.

Największe marzenie: kto jeszcze powinien wystąpić w Kawonie? Nie patrząc na koszty.
Ojej (śmiech)... Rammstein!

A supportem byłby Oberschlesien...
Dokładnie! Wiadomo, że to niedoścignione marzenie. A z tych wszystkich koncertów, które u nas się odbyły, bardzo miło wspominam koncert Fisha - pierwszego wokalisty Marillion. Niesamowita atmosfera, niesamowity wykonawca... I to jest, wydaje mi się, do zrobienia... (uśmiech).
Dziękuję.

NAJBLIŻSZE WYDARZENIA W PIWNICY KAWON
Stand-up: Krzysztof Jahns, Maciej Morze: 18 października, 20.00 (20 zł)
Siedem Razy Jeden: 19 października, 20.00 (15 zł)
Bovska: 20 października, 19.30 (45 zł)
Łona i Webber: 21 października (30/35 zł)
New Message: 26 października (15 zł)
Organek: 30 października (40/50 zł)
Luxtorpeda: 6 listopada (39/45 zł)
Pro8L3m x Włodi 2040 Tour: 10 listopada
Lipali: 11 listopada (35/40 zł)
Kabanos: 13 listopada (33/40 zł)
Siedem Razy Jeden: 14 listopada
T.Love: 17 listopada (50/60 zł)
Cadillac: 18 listopada

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska