MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła się zwiększy?

Eugeniusz Kurzawa
Dyrektor Andrzej Niedziałkowski kieruje słynną Państwową Szkołą Muzyczną od 1990 r., ale jako nauczyciel dojeżdża do niej z Poznania już od 1971 r.
Dyrektor Andrzej Niedziałkowski kieruje słynną Państwową Szkołą Muzyczną od 1990 r., ale jako nauczyciel dojeżdża do niej z Poznania już od 1971 r. fot. Paweł Janczaruk
Szykuje się rozbudowa blisko 50-letniej, jedynej w Europie szkoły muzycznej z klasą instrumentów ludowych. Przyszłej Filharmonii Polskiego Folkloru!

Rada miejska jednogłośnie uchwaliła dokument w sprawie rozbudowy Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. S. Moniuszki.

Dzięki temu aktowi burmistrz może zwracać się o wsparcie finansowe dla projektu rozbudowy u włodarzy sąsiednich gmin, czyli w Regionie Kozła.

- To taki punkt podparcia i poparcia dla mnie w planowanych rozmowach z burmistrzami i wójtami - tłumaczy gospodarz gminy Leszek Leśny. Co z tego wyjdzie? Okaże się wkrótce.

Budowniczowie odchodzą
L. Leśny wraz z Andrzejem Niedziałkowskim, dyrektorem PSM oraz Tomaszem Kurasińskim "od inwestycji", pojechał do Warszawy, żeby zabiegać o poparcie dla idei rozbudowy szkoły oraz stworzenia warsztatów budowniczych instrumentów ludowych.

- To może być dramat jeśli okaże się, że pewnego dnia zabraknie osób potrafiących budować kozły - uważa Anna Łużna z kancelarii szkoły. - Pokolenie budowniczych, niestety, powoli odchodzi. Koniecznie musimy kształcić narybek. Tymczasem nie ma gdzie.

.

- Chodzi też o powrót do starej myśli rozbudowy PSM - wskazuje A. Niedziałkowski. Od 10 lat (!) gotowy jest projekt zarówno sali koncertowej ,,przyklejonej'' do gmachu placówki z ul. 17 Stycznia, jak i pomieszczeń warsztatów, gdzie mają powstawać unikatowe w skali kraju instrumenty - sierszeńki, kozły weselne i ślubne.

Zabiegi poprzednich burmistrzów, żeby pomocy szkole udzieliło ministerstwo kultury, któremu PSM podlega, spełzły na niczym. Władze w Warszawie nie mają pojęcia o unikatowości zbąszyńskiego ośrodka. Potwierdziła to ostatnia wizyta.

Minister da?

- Mieliśmy spotkanie w departamencie kształcenia; szef departamentu na początku za bardzo nie chciał z nami rozmawiać - relacjonuje L. Leśny. - Powiedział, że propozycji dofinansowania ma ponad 160 z całej Polski. Wtedy pan Niedziałkowski wtrącił: - Ale nasza szkoła jest jedyna w Europie! Wówczas zaczęła się inna rozmowa.

Efekt rozmowy jest taki, że delegacja otrzymała obietnicę pokrycia przez ministerstwo 50 proc. kosztów projektu rozbudowy. Pozostałą sumę musi wyłożyć samorząd. - Cena projektu wynosi 200 tys. zł - kontynuuje dyr. Niedziałkowski. - Natomiast wartość całej inwestycji około 12 mln zł. Gdyby wszystko dobrze poszło, to 15 procent tej sumy wyłożyłoby ministerstwo, zaś o pozostałe miliony musimy zabiegać w Unii Europejskiej.

Na razie obaj panowie zabiegają "tylko" o 100 tys. zł na projekt. L. Leśny zwrócił się pisemnie do wszystkich gmin Regionu Kozła oraz trzech starostw, na terenie których leżą o wyłożenie po 10 tys. zł. Akurat byłoby 100 tys. zł. Czy to wypali?

Powinny powstać filie

Dyr. Niedziałkowski, jeden z najgorętszych orędowników Regionu Kozła (jego zdaniem jest to właściwie powiat) od dawna twierdzi, że zbąszyńska placówka powinna oficjalnie być szkołą dla całego regionu. W Babimoście przeprowadzono niedawno nawet nabór do filii PSM, ale w ostateczności sprawa upadła.

Odpowiedzi rządowe studziły lokalne inicjatywy. - Filie szkoły muzycznej, tak - mówili w stolicy - ale na utrzymaniu samorządu. Z powodu kosztów utrzymania Babimost z pomysłu zrezygnował.

Dziś mowa tylko o rozbudowie zbąszyńskiej szkoły. W miejscu, gdzie dziś stoi stara muszla koncertowa miałaby powstać sala widowiskowo-koncertowa, obok warsztaty budowy instrumentów.

- Jeśli muszla byłaby niepotrzebna, to chętnie wziąłbym ją do siebie - deklaruje Zbigniew Piotrowski, proboszcz parafii katolickiej. - Gdy wszystko się uda, czemu nie - replikuje A. Niedziałkowski.

Dyrektor na razie ma jednak na głowie konieczność uwinięcia się z formalnościami. Chce je załatwić do końca roku. Gdyby wszystko dobrze poszło, to może za dwa lata PSM pokazałaby się w nowej szacie. Radni w swej uchwale nazwali ją patetycznie Filharmonią Polskiego Folkloru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska