Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szok w Bytnicy! Powodem są ogromne rachunki za wodę

Artur Matyszczyk
Kiedy we wsi zrobiło się gorąco, urzędnicy rozwiesili pisma informujące. - Mam nadzieję, że wreszcie rozwiążą problem - mówi Beata Kulinicz.
Kiedy we wsi zrobiło się gorąco, urzędnicy rozwiesili pisma informujące. - Mam nadzieję, że wreszcie rozwiążą problem - mówi Beata Kulinicz. fot. Bartłomiej Kudowicz
Ponad 70 rodzin dostało potwornie wysokie rachunki za wodę. - Że co? My nie płaciliśmy? - denerwują się niektórzy.

Od kilku dni w gminie aż wrze. Atmosfera już dawno wśród mieszkańców nie była tak gorąca. A podgrzały ją przesyłki, które trafiły do niektórych. Cóż to za korespondencja? Urzędnicy porozsyłali do ludzi rachunki za wodę. Dostali je wszyscy ci, którzy według urzędu mieli niedopłaty.

- Byłam w szoku - mówi Beata Kulinicz. - Mnie wyliczyli, że mam zapłacić kilkaset złotych. To niemożliwe. Bo płaciłam regularnie. A przecież nawet, jak kiedyś opóźniłam spłatę, urząd od razu mnie ścigał. A teraz nie wiadomo skąd wyciągnęli moją zaległość sprzed trzech lat. Na litość boską, coś tu nie gra!

Zdenerwowanie kobiety sięgnęło zenitu, gdy w urzędzie pokazała część rachunków za wodę. - Urzędniczka przyjęła świstki, a jakże. Po czym stwierdziła, że mój dług... zmalał o 80 złotych. No wybaczcie, ale to chyba nie ja powinnam udowadniać swoją niewinność - denerwuje się pani Beata.

.

Zdaniem mieszkańców winę za całe zamieszanie ponoszą pracownicy urzędu. - Mają tam potworny bałagan. To jedyne wytłumaczenie - uważa Danuta Piasecka.

Niektórzy mieszkańcy po otwarciu koperty zbledli. Bo samorząd wyliczył im, że mają zapłacić prawie tysiąc złotych. Co tak naprawdę stało się w urzędzie gminy? Od przedwczoraj próbowaliśmy to ustalić. Wójt Leszek Olgrzymek do 5 listopada jest na chorobowym. W urzędzie zastępuje go sekretarz Andrzej Bryszewski. Co ma do powiedzenia?

- Ze smutkiem muszę stwierdzić, że sprzątamy bałagan po poprzednikach. W poprzednich latach nie była prowadzona windykacja - ucina Bryszewski.

Ale to sprzątanie nie odbywa się bez przeszkód. Urząd zatrudnił co prawda nową pracownicę, która rozpoczęła windykację. Kupił nawet specjalny program, który pomaga w obliczeniach. Problem w tym, że program okazał się... wadliwy. - Tak bywa. W tej chwili jednak już wiemy, że system jest niedoskonały. Musimy coś z tym zrobić. I zrobimy - zapewnia Bryszewski.

Prawdopodobnie system naliczania za wodę zostanie zmieniony. Bryszewski obiecuje, że wszystkie sprawy specjaliści rozstrzygną indywidualnie. - Sprawdzimy jeszcze raz wszystkie wpłaty. Przetrzepiemy to bardzo dokładnie. Na pewno nikt nie zapłaci niesłusznie ani złotówki. Do końca roku zrobimy porządek - mówi Bryszewski.

Mieszkańcy trzymają go za słowo, bo zaufanie do urzędu już zostało mocno nadszarpnięte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska