Trakt nad jezioro Goszcza, gdzie od południa trwa wielka plenerowa impreza, każdy znajdzie bez trudu. Wystarczy iść tam, dokąd spieszą wszyscy, by trafić w gęsty tłum gości, którzy - na oko - zjechali tu tej soboty z całego województwa. Na ogromnej estradzie występują zespoły. W budkach - pełna oferta handlowo - gastronomiczna. Od akcesoriów do Harleya przez prażoną kukurydzę i orzeszki po koszyki z wikliny, kiełbaski z rożna i piwo.
Im bliżej godziny 22.30, tym ciaśniej robi się na pomoście, opodal którego rozpocznie się widowisko. Na plaży stoi kryta słomą chata. Niedaleko, wśród trzcin - druga. Tam mieszka rybak ze swoją piękną córką Lubrzaną. Baśniową opowieść jedni śledzą z pomostu i plaży, inni podglądają ją za pośrednictwem dużego ekranu, ustawionego pod gołym, ale łaskawym tej nocy dla organizatorów niebem.
Czary złej wiedźmy Wierzbichy padają wśród ognia i iskier na ukochaną myśliwego Sławoja. Dziewczyny zaklętej w kwiat nenufaru szuka cała wieś, rozświetlając pochodniami plażę i pomosty. Dopiero miłosne zawołanie Sławoja sprawi, że ogromny kwiat, pływający po jeziorze, rozchyli płatki, odsłaniając Lubrzanę. Jeszcze tylko radosny taniec przy ognisku na brzegu i piękna baśń dobiegnie końca. Grupa młodzieży, która od tygodni pracowała nad widowiskiem, może odetchnąć z ulgą. Udało się!
Lubrzaną w tym roku była Anna Worek. Tegoroczna maturzysta chce zostać fizjoterapeutką: od września będzie słuchaczką Studium Medycznego w Poznaniu. Radosław Noworyta w Sławoja wcielił się po raz trzeci. Absolwent studiów inżynierskich w Politechnice Szczecińskiej, we wrześniu będzie bronił pracę magisterską na Politechnice Zielonogórskiej. Ale przyszłego specjalistę z zakresu inżynierii środowiska ciągnie też do mediów. Niedawno startował w Randce w ciemno (wygrał wycieczkę do Tunezji), ma też za sobą konkurs na prezentera w telewizji poznańskiej.
Czy nie da się pożenić mediów ze środowiskiem w pracy na rzecz promocji Lubrzy - pytam tuż przed koncertem gwiazdy Nocy Nenufarów i szaleństwem, jakie wywoła Bad Boys Blue.
Radosław - Sławoj nie wyklucza takiej możliwości. Zwłaszcza, że gmina ostatnio wyraźnie budzi się do podboju turystów. Ilu z nich znalazło drogę do Lubrzy ostatniej soboty, nie wiadomo. Wiadomo, że liczyć ich trzeba w tysiącach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?