- Ustalamy jak to się stało, że stado weszło na torowisko – poinformował "GL" Marcin Maludy z wydziału prasowego lubuskiej policji. Najpewniej zwierzęta były niewłaściwie nadzorowane.
Maszynista nie miał szans wyhamować, choć próbował. Uderzył w konie nieopodal Rakowa, między Trzebiszewem a Skwierzyną. To był wieczorny pociąg (do zdarzenia doszło około 20.00), który wracał z Zielonej Góry do Gorzowa, gdzie miał skończyć bieg.
Na miejsce ruszyli strażacy z Międzyrzecza. – Akcja trwała około czterech godzin – usłyszeliśmy w sobotę rano w jednostce.
Z 80 pasażerów nikt nie odniósł zagrażających życiu obrażeń, choć nagłe szarpnięcie i hamowanie odczuli wszyscy. – Gdy z torowiska uprzątnięto szczątki zwierząt, na miejsce przyjechał szynobus, który odholował uszkodzony pociąg – dodaje Maludy.
Dariusz Rzepecki, rzecznik międzyrzeckiej straży zastrzega, że pięć koni to niestety „tylko szacunki”, ponieważ ciała zwierząt były zmasakrowane, a widok koszmarny. Na miejscu był też lekarz weterynarii i przedstawiciele kolei.
Przeczytaj też:Sprawa z Archiwum X. Tajemnica zwłok sprzed 13 lat rozwikłana
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?