Okon
13 marca Andrzej Pawlicha z ozuchowa zlowil okonia o dlugości 44 cm i wadze 1,18 kg w Kozuchowie na stawie PZW przy ul. Moniuszki. Zaciąl go w trzecim rzucie i zaholowal. Sprzet: wedzisko York passion 240, kolowrotek Shimano Catana zylka 0,14, przyneta Wobler Salmo - Pstrąg 2 cm. Okon kwalifikuje sie na brązowy medal. Hol byl bardzo krótki, moze ze trzy minuty. Pan Andrzej poradzil sobie nawet bez podbieraka. Ryba po zwazeniu i zmierzeniu wrócila do wody.
Leszcz
16-letni Wiktor Śniatynski z Komorowa wybral sie 11 listopada ub.r. ze swoim ojcem na nocke. Przyneta na którą postanowili lowic to gnojaczki. Ryby zerowaly calkiem nieLle. Wiktor mial kilka bran, ale to okolo pólnocy przynioslo niespodziewany efekt. - Gdy zaciąlem poczulem duzo silniejszy opór, niz przy poprzednich braniach. Hol jednak nie byl zbyt trudny. Walczylem z rybą mniej wiecej piec minut - opowiada wedkarz. Jak sie okazalo to byl calkiem spory leszcz. Okaz mierzyl 64 cm, a jego waga to równie 3,5 kg.
Ploc
Leszek Kardziś z kola PZW nr 1 w Bytomiu Odrzanskim wybral sie 17 lutego nad kanal Odry w swojej miejscowości. Zabral „odleglościówke”, z zylką 0,18 mm, przyponem 0,12 mm i haczykiem nr 12. Jako przynete zalozyl peczak z dodatkiem czosnku. Ustawil sie na tzw. odnodze. I upolowal nie lada ploc. Hol trwal 10 min. Ryba miala 1,07 kg i 38 cm.
Bolen
Zbigniew Chojnowski z Zagania nad Odrą w Rąpicach upolowal bolenia. - Byl listopad i dosyc wysoki stan wody. Zabralem ze sobą spinning. Jako przynete zalozylem 15-centymetrowego bialego rippera z czarnym grzbietem. Stalem przy samym szczycie glówki. Lowilem w warkoczu, z prądem – wyjaśnia pan Zbigniew. - Przynete prowadzilem skokami,, tak jak lowi sie sandacza. Opuszczalem do dna i podrywalem. I poskutkowalo. Zlapalem trzy bolenie. Najwiekszy z nich mial 3,20 kilograma.