Takich trzech, jak one dwie, to nie ma ani jednej!

Są skromne. Choć już dwa razy zdobyły dla szkoły pieniądze na zagraniczne praktyki, to za każdym razem anonsowały sukces cichutko, żeby przypadkiem nie było, że się chwalą.
Są perfekcjonistkami. Oba wnioski o unijne dotacje napisały tak, że komisje do niczego nie mogły się przeczepić i sypnęły groszem.
Są bezcenne (czy raczej: bardzo cenne). W sumie zdobyły na wyjazdy dla uczniów Gastronomika już ponad 1 mln zł i obiecują, że nie to nie jest jeszcze ich ostatnie słowo.
No i są nauczycielkami z powołania: wnioski o dotacje pisały w swoim czasie wolnym, by przypadkiem uczniowie nie odczuli, że „profesorki” na zajęciach nie są zaangażowane na 100 procent.

Takie właśnie są nauczycielki: Anna Ciupka i Małgorzata Ciechanowicz-Budny, czyli duet, który walczy w naszym plebiscycie Człowiek Roku Krono 2015. Postanowiliśmy zgłosić je już w czerwcu, gdy okazało się, że drugi raz zdobyły pieniądze dla uczniów (pierwszy raz zrobiły to w 2014 r.). W naszym plebiscycie są na razie na 12. miejscu. Mają 587 głosów (stan na poniedziałek, na 17.10). Aby zagłosować na obie panie, wystarczy wysłać SMS o treści: GL.95 na numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT).

Na razie z Gorzowa mamy 21 kandydatów do tytułu Człowiek Roku Krono 2015. Każdy z nich ma na koncie albo wielki wyczyn, albo codzienną, piękną pracę na rzecz innych.
Głosować możecie na: Marka Pospiesznego, jednego z pomysłodawców imprezy Do-biegniew Cup, współtwórcę stadionu piłkarskiego przy ul. Łagodzińskiej oraz wielu innych imprez i truniejów (SMS GL.126). Na Urszulę Niemirow-ską, współtwórczynię Przystani na Zawarciu (GL.63), Małgorzatę Miszczak, która filmową pasją zaraża uczniów III LO w Gorzowie (GL.64), Tomasza Drosta, który z ekipą portalu komunikacja.org zabiega o jak najlepszą komunikację dla Gorzowa (GL.96), na Zbigniewa Sejwę, artystę, pomysłodawcę wystawy „Z albumu gorzowian” (GL.111), Marcina Ciężkiego, który zorganizował festiwal, a teraz stworzył Grotę Sztuki - centrum niezależnej kultury (GL.112), Edwarda Dębickiego - legendę romskiej twórczości, założyciela Terno (GL.119), Zbigniewa Pakułę, czyli człowieka, który jest odpowiedzialny za odrodzenie stadionu przy ul. Krasińskiego. Po tym, jak klub wrócił tu grać, sami członkowie, bliscy i znajomi wymalowali płoty, mury i dodali stadionowi kolorów. Pakuła pokazał, że warto inwestować w aktywnych obywateli, bo zawsze dokładają coś od siebie (GL.120).
Kandydatką w plebiscycie jest też Edyta Madej, skromna gorzowianka, która zgłosiła gorzowski bulwar do konkursu: Europa to My. I co? Ano dzięki ogólnomiejskiemu zrywowi wygraliśmy ogólnopolskie głosowanie, zdobywając w nagrodę koncert gwiazd polskiej muzyki i - dodatkowo - specjalny plac do ćwiczeń w parku Gór-czyńskim (SMS o treści GL.123).
Anna Dryglas to niezmordowana bojowniczka o prawa zwierząt, która jest dla nas symbolem wszystkich wolontariuszy (GL.124). Jarosław Chmiel to bohaterski wicedyrektor gorzowskiej SP 14 - to dzięki niemu udało się złapać zboczeńca, który zaatakował uczennice szkoły (GL.122).
Izabella Łukowiak i Adriana Szklarz są po przeszczepach. By szerzyć ideę transplantacji, m.in. obeszły w tym roku z kijkami bałtycką wyspę Bornholm. Uparte, odważne, otwarte. No i chcą, by o transplantacjach było głośno. A że przy okazji promują zdrowy tryb życia i nordic walking (GL.121)...
Jerzy Synowiec, znany mecenas, radny, a do tego społecznik jest „człowiekiem od pomników” - wraz z przyjaciółmi i takimi jak on, zakochanymi w mieście ludźmi, doprowadził już do ustawienia kilku rzeźb (GL.114). Tomasz Malewicz - aktywnie działający w stowarzyszeniu Sztuka Miasta - nominowany za to, że znowu pozytywni nabroili. Tym razem angażując się w tworzenie kolejnych murali (GL.113).
Robert Doliński prowadzi świetlicę dla dzieci romskich, ale zaprasza też inne dzieci i dorosłych (GL.116).
Elżbieta Daszkiewicz to społeczniczkę, która skrzyknęła sąsiadów i wspólnie zagospodarowali kawałek parku przy wieżowcach na ul. Reja (GL.115).
Hanna i Zbigniew Rudzińscy od lat krzewią w mieście miłość do turystyki, organizują niezliczone zjazdy, spływy, wycieczki (GL.118).
Annę Giniewską nominowaliśmy za Klub Czytających Rodzin Przystanek Czytanko-wo, który krzewi wśród dzieci i całych rodzin ideę czytania. Ale w klubie nie tylko o czytanie chodzi. Rodziny spędzają razem czas, spotykają się z autorami, poznają historię miasta i okolicę, tworzą, malują, spacerują (GL.117).
Tomasz Wojciechowski pobiegł z Gorzowa na Jasną Górę po to, by uzbierać pieniądze na aparat słuchowy dla niepełnosprawnego Filipa Przybylskiego. Mimo przeciwności losu Filip, chorujący na wrodzoną łamliwość kości, chce zdać maturę. Potrzebuje aparatu słuchowego. Tomasz Wojciechowski specjalnie w tym celu cel pokonał ponad 400 km (GL.2).