Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiego kalendarza jeszcze w Gorzowie nie było

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Kalendarz z rysunkami dzieci i zdjęciami strażników nie będzie do kupienia. To miejski gadżet, który będzie rozdawany m.in. przedszkolakom podczas akcji profilaktycznych.
Kalendarz z rysunkami dzieci i zdjęciami strażników nie będzie do kupienia. To miejski gadżet, który będzie rozdawany m.in. przedszkolakom podczas akcji profilaktycznych. fot. Tomasz Rusek
Kolejne miesiące ozdabiają zdjęcia... strażników miejskich. Do tego kalendarz zdobią rysunki małych gorzowian. Miasto zamówiło tysiąc sztuk, wszystko kosztowało 10 tys. zł.

Podczas dzisiejszej konferencji sekretarz Ryszard Kneć tłumaczył, że kalendarz w języku fachowym to ,,nowy kanał komunikacji społecznej''. A znaczy to tyle, że także w ten nieco lżejszy sposób miasto może przekazywać nam, mieszkańcom, ważne informacje.

Co miesiąc coś innego

Każdy kolejny miesiąc ozdabia inne zdjęcie ze strażnikami w roli głównej. W styczniu pomagają starszej pani przy katedrze, w lutym są pokazani za biurkiem, marzec to zbiorowa fotografia przy Warcie, kwiecień straszy pamiątką z ćwiczeń z obrony, maj pokazuje strażników podczas warty honorowej, czerwiec przypomina, że mundurowi mogą wlepiać mandaty, lipiec prezentuje strażników na rowerach, sierpień mówi o obowiązkowej kulturze, wrzesień pokazuje mundurowych podczas spotkania z przedszkolakami, październik to urocza fotografia ze starszym panem, który pogubił jabłka, listopad przypomina o sprzątaniu po pieskach, a grudzień... To trzeba zobaczyć na własne oczy: strażnicy przypominają tu świętych Mikołajów!

Telefony pod ręką

Dodatkowo każdy miesiąc zdobi rysunek małego gorzowianina. Ale najważniejsze są: numery telefonów do poszczególnych strażników i przypomnienie, czym się straż zajmuje. - Chcemy się pokazać z innej strony. Nie tylko karzemy, ale przede wszystkim pomagamy - mówi strażniczka Ilona Wawrzyniak. - Przy okazji przypominamy jak się skontaktować z poszczególnym mundurowym. teraz telefony te będą pod ręką - mówi naczelniczka biura rozwoju i promocji miasta Małgorzata Pera.
Kalendarz to forma wewnętrznej promocji miasta. Magistrat bardzo teraz o nią dba. Zwłaszcza od czasu, gdy zamówił profesjonalne badania i okazało się, że ludziom w Polsce kojarzymy się z katedrą, rzeką, żużlem i kasetami stilonowskimi. Specjaliści zalecili nam ostrą promocję w mieście i ogólnopolskich mediach.

Najpierw billboardy

Zaczęło się od billboardów z hasłem ,,Ziemia obiecana'', które wisiały na wjazdach do miasta i trasie nad morze. Potem była seria spotów w telewizji TVN, w których pięknie oświetlony, zimowy Gorzów życzył wszystkim wesołych świąt. Teraz jest kalendarz. To ukłon dla mieszkańców, bo wydawnictwo będzie rozdawane przedszkolakom i uczniom, którzy wezmą udział w akcji profilaktycznej przeciwko uzależnieniom, którą straż lada moment rozpocznie.

Co dalej? - Szukamy marki miasta. Czegoś, co będzie naszym symbolem. Do tego powstanie logo i hasło. Mamy na ten projekt kilkaset tysięcy złotych - powiedziała nam M. Pera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska