Dziś uczy tańca przedszkolaków, młodzież i dorosłych. Bo każdy wiek jest dobry, żeby zacząć walca, tango, albo sambę.
- Z własnego doświadczenia wiem, że taniec dodaje pewności i wiary w siebie. Wyzwala pozytywną energię. Ludzie, którzy tańczą bardziej kochają życie. A na parkiecie zapominają o codziennych kłopotach - przekonuje Krzysztof.
- To prawda - potwierdza Przemek Zdanowicz, kierowca z Sulechowa, który dla przyjemności tańczy od 6 lat. A razem z nim narzeczona Aneta Karolewska, nauczycielka matematyki. - To nasza wspólna pasja, która jeszcze bardziej zbliżyła nas do siebie - mówią zgodnie. - No i dzięki tańcowi powiększyła nam się grupa przyjaciół.
Przemek i Aneta przyszli do zielonogórskiego Snooker Club na tak zwaną milongę. To spotkanie taneczne miłośników Tanga Argentino, które już po raz drugi zorganizował Krzysiek Kociński. Przyszli ludzie w różnym wieku. Ot po prostu, żeby potańczyć.
- Bo taniec to ruch, a gdy się człowiek rusza to jest zdrowy, a jak zdrowy to i szczęśliwy - mówi Krzysztof.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?