Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Polska. Żary skończą dziś, a Nowa Sól w listopadzie. Komentarz

Elżbieta Bielska - Kajzer
Spektakl "Tożsamość Willa" w Żarach
Spektakl "Tożsamość Willa" w Żarach Żarski Dom Kultury
Dawno nie widziałam czegoś tak przekonującego dla mnie jako widza. Odniosłam wrażenie, że wszyscy znaleźliśmy się w samym centrum wydarzeń, od których, wydawało się, nie ma ucieczki.

Opustoszała szkoła w niedzielne popołudnie. Czy można wyobrazić sobie coś bardziej ziejącego nudą? Wystarczy pomyśleć, jak to miejsce tętni życiem i emocjami w tygodniu, żeby poczuć, kontrastującą ze szkolną codziennością, ciszę.

Program Teatr Polska

To właśnie w takiej scenerii niedzielnego, pochmurnego popołudnia czekaliśmy w holu nowosolskiego „Elektryka” na spektakl pt. „Słowo na G”, przygotowany przez Fundację Teatr Układ Formalny z Wrocławia. Był to już kolejny spektakl tegorocznego programu Teatr Polska w Nowosolskim Domu Kultury (przedstawienia grane są też w Żarach). I kolejna teatralna jesień dla mieszkańców naszego miasta, którzy skwapliwie z tej oferty korzystają, Byłam trochę zdziwiona, że spektakl będzie w szkole, a nie, jak kilka wcześniejszych, w Domu Kultury. Myślałam, że sala w NDK jest zajęta, a tymczasem wszystko wyjaśniło się w jednej chwili i to dość gwałtownie, na samym początku przedstawienia. Przedstawienia dla mnie niezwykle mocnego, trafiającego w samo sedno współczesnej rzeczywistości.

Cynizm, okrucieństwo i krzywda

Dawno nie widziałam czegoś tak przekonującego dla mnie jako widza. Odniosłam wrażenie, że wszyscy znaleźliśmy się w samym centrum wydarzeń, od których, wydawało się, nie ma ucieczki. Taka była siła emocji prezentowanych przez trzy postacie: chłopców, których połączyły cynizm, okrucieństwo i krzywda, jaką wyrządzili swojej klasowej koleżance. Wszystko już się stało, dziewczynka zniknęła. Nikt nie wie, gdzie jest. Oczywiście, można się zastanawiać, czy to było molestowanie seksualne, czy gwałt, ale jedno jest pewne: stało się coś strasznego, z czym nie potrafi sobie poradzić nie tylko ofiara, ale także sprawcy oraz nauczyciele i dyrekcja szkoły. Sprawcy muszą się określić wobec nauczycieli i rodziców, wychowawcy wobec dyrekcji, dyrekcja boi się mediów. W tym chaosie ginie ktoś najważniejszy: skrzywdzone dziecko. Symbolizująca maltretowaną dziewczynę kukła, porzucona na środku klasy pod koniec I aktu, jest bardzo dobrym teatralnym chwytem. Oddaje istotę rozgrywającego się tutaj dramatu.
Przeraziła mnie bezradność opiekunów i bierność klasy, która przyglądała się, kiedy trzej koledzy znęcają się nad Kają. Przecież to niemożliwe, żeby cała grupa akceptowała zachowanie chlopców. I tu wszyscy możemy zadać sobie pytanie, czy potrafimy znaleźć w sobie tyle empatii, a przede wszystkim, odwagi, żeby zareagować, kiedy obok nas komuś dzieje się krzywda. Szczególnie, kiedy jest nas więcej niż napastników i ta reakcja naprawdę jest możliwa. Na to pytanie odpowiedzą tylko ci, którzy znaleźli się w takiej sytuacji.
Jak stwierdził jeden z młodych aktorów, w trakcie warsztatów po spektaklu, jeżeli nie możemy być tym pierwszym, który przeciwstawi się przemocy, to może uda nam się być drugim lub trzecim, żeby wesprzeć tego, który zareaguje najszybciej.
Taka solidarna grupa może stać się siłą, która powstrzyma agresora.

O programie

Celem jest ułatwianie dostępu do oferty polskich teatrów w mniejszych miejscowościach kraju.

Z afisza

Żarski Dom Kultury
ul. Wrocławska 7
„Pustka. Pustynia. Nic” - 26 października, g. 18

Nowosolski Dom Kultury, ul. Piłsudskiego Nowa Sól
„Zakonnice odchodzą po cichu” - 15 listopada, g. 19,
„Opowieśći z niepamięci” - 18 listopada, g. 17

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska