Powstała ona po tym, jak zakończyła się wymiana torów w tym miejscu. Po zakończeniu inwestycji płaskie wcześniej torowisko znalazło się kilkanaście centymetrów powyżej asfaltu. Auta, które jechały z większą prędkością, zahaczały podwoziem o asfalt. - Można uszkodzić samochód. Tym bardziej, że nie ma tu żadnego znaku ostrzegającego przed nierównością. Przy 50 km/h można uderzyć zderzakiem albo przednią częścią auta o asfalt - narzekał na początku grudnia kierowca Tomasz Karolski.
Ale w zeszłym tygodniu fuszerkę, jak nazywało ją wielu zmotoryzowanych, poprawiono. - Inwestor zrobił to sam, nie wnioskowaliśmy o poprawkę - mówi Anna Suska, sekretarz Urzędu Miasta w Kostrzynie. Teraz przejazd jest gładki i nie sprawia problemów kierowcom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?