Amerykanin przylatuje do Berlina jutro o 7.30 rano. Jeśli będzie się dobrze czuł to pojedzie bezpośrednio do Kołobrzegu by spotkać się z drużyną. - Bardziej postraszyć Kotwicę niż zagrać - żartował trener Tomasz Jankowski - Ale zobaczymy. Nie sądzę żeby wyszedł na parkiet ale ma być już z nami.
Zielonogórzanie w ubiegłym sezonie mieli dodatni bilans z Kotowicą. W rundzie zasadniczej wygraliśmy o siebie po dramatycznym spotkaniu i ostatniej akcji Waltera Hodge’a, w Kołobrzegu lepsi byli rywale. W rundzie play out, która w sumie nie została dokończona Zastal wygrał w wyjazdowym spotkaniu. Miło byłoby powtórzyć to jeszcze raz.
Czy zielonogórzanie odniosą szóste wyjazdowe zwycięstwo? - Wolimy o tym nie myśleć - odpowiedział nasz szkoleniowiec. - Wszyscy nas chwalą i oby tak było jak najdłużej. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś musi przyjść słabszy dzień. Będziemy robić wszystko by to odwlec. Kotwica to bardzo niewygodny zespół. Oni grają szybką koszykówkę. Nie potrzebują dużo czasu na to by oddać rzut. Wszyscy potrafią zdobywać punkty z każdej pozycji. To bardzo niewygodny rywal i groźny we własnej hali. Tam jest dobra atmosfera widać to po wynikach. Oni wygrali kilka bardzo ważnych spotkań. Szykujemy się na trudne spotkanie. Wielką wiedzę o tym zespole ma mój asystent Paweł Blechacz. Zna zawodników, wielu z nich kształcił przed kilkoma laty. Te jego informacje będą bardzo przydatne i bardzo nam pomogą przy rozpracowaniu rywala.
Tyle trener. Tak, więc jedziemy do Kołobrzegu z nadziejami na powalczenie o szóste wyjazdowe, zwycięstwo. Jeśli nam się uda będzie bardzo pięknie. Mecz rozpocznie się jutro o 16.30 transmisja w telewizji intrenetowej PLK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?