[galeria_glowna]
WCZEŚNIEJ ZADBAJ O BILET
WCZEŚNIEJ ZADBAJ O BILET
Nasi konkurenci w wyścigu o miejsce wśród najlepszych toną. Afera korupcyjna zatacza coraz szersze kręgi. Pochłonęła trenera, a w przyszłości może posłać na dno także klub. Jeśli prokuratura udowodni powiązania działaczy i Mirosława G., który próbował przekupić jednego z zawodników Stali Gorzów, Intar Lazur czeka degradacja lub wykluczenie ze struktur Polskiego Związku Motorowego.
Rozbitych organizacyjnie przeciwników czeka podwójnie trudne zadanie. Przegrali u siebie 43:50, a wynik będą musieli gonić na naszym torze. Czy mają wystarczającą siłę ognia, by sprostać wyzwaniu?
Szanują rywala
Tydzień temu rywalizację nawiązał tylko Peter Karlsson. Szwed może być groźny także w Zielonej Górze. - Ma coś do udowodnienia. Nie tylko sobie, ale też przyszłym pracodawcom - ocenił rzecznik ZKŻ-u Kronopolu Kamil Kawicki.
Ostatniego słowa nie powiedzieli zapewne jego brat Mikael Max i Łukasz Jankowski. Obaj zawiedli w Ostrowie, ale w przeszłości notowali świetne występy przy Wrocławskiej. Franciszek Jaziewicz, który poprowadzi przyjezdnych w miejsce zawieszonego trenera Lecha Kędziory, zabiera ze sobą także Mariusza Węgrzyka, którego bez powodzenia próbował zastąpić Zbigniew Czerwiński. W Zielonej Górze na pewno nie zobaczymy także juniora Daniela Kinga, który startuje na Wyspach.
- To formalność, ale jak zaznaczył prezes, za bardzo szanujemy rywali i kibiców z Zielonej Góry, by wystawić drugi garnitur - przyznał rzecznik Intaru Lazuru Maciej Kmiecik, co najlepiej oddaje nastroje panujące w parkingu gości.
Poczekamy, zobaczymy
Falubaz jest absolutnym faworytem, ale wszyscy zachowują dystans. Trener Jan Grabowski jeszcze w Ostrowie powiedział, że będzie spokojny dopiero po XV biegu rewanżu. Nasi liderzy Grzegorz Walasek i Piotr Protasiewicz też bez kurtuazji przyznali, że trzeba się będzie sprężyć, bo to sport i wszystko może się zdarzyć. - Chcemy wygrać i zakończyć sezon mocnym akcentem - powiedział Kawicki, kiedy zapytaliśmy o atmosferę w parkingu.
Dmuchają na zimne? Na pewno tak. Trzeba być skrajnym pesymistą, by założyć porażkę ZKŻ-u Kronopolu, a sukces w dwumeczu mogłaby przekreślić tylko katastrofa. Wiadomo, mogą zdarzyć się defekty, słabszy dzień, ale nawet wtedy większość atutów będzie po naszej stronie. Już teraz można w ciemno założyć, że będzie ciekawie, ale ekstraliga zostanie w Zielonej Górze.
Koncert dla Hiciora
Mocne uderzenie szykuje się nie tylko na torze. O 16.00 na scenie zamelduje się legendarny zespół TSA. Klub zaprosił rockmanów do Zielonej Góry, by zagrali dla "Hiciora", czyli Artura Franczaka. To oddany fan ZKŻ-u Kronopolu, który po wypadku samochodowym przed kilkoma laty jest sparaliżowany i porusza się na wózku inwalidzkim. Grupa kibiców zaproponowała kiedyś, by zorganizować dla niego koncert i udało się. Klub nie tylko spełni marzenie Artura, ale przekaże mu także plastron i karnet na przyszły sezon.
Ponadto nim zawodnicy ruszą do ostatniego pojedynku w sezonie, rozpocznie się zbiórka pieniędzy na dalsze leczenie i rehabilitację byłego zawodnika ZKŻ-u Andrzeja Szymańskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?