- Na ten termin jest wyznaczona licytacja - twierdzi prezydent Janusz Kubicki. - 7 listopada 2001 roku została powołana spółka, która oprócz tego, że istnieje, to tylko generuje koszty. W tej chwili ma prawie 1,2 mln zł długu, a sprawą zajął się komornik. Dlatego w końcu chcielibyśmy rozwiązać ten problem tak, aby jeszcze na tym zarobić.
Według prezydenta jest wiele opcji, z których dwie najlepsze. Pierwsza to wykupienie udziałów od państwa Jarząbków, dzięki czemu miasto byłoby stu procentowym udziałowcem. Wtedy można spółkę wygasić, ale wcześniej na leżałoby spłacić zaległe zobowiązania, co kosztowałoby budżet około 4 mln złotych.
Druga opcja to przeniesienie udziałów miasta na pozostałych akcjonariuszy, czyli w tym wypadku państwa Jarząbków. Wtedy oni musieliby zapłacić, a do budżetu w sumie mogłoby wpłynąć oko ło 3-3,5 mln złotych.
- Ja jestem w stanie zaakceptować każde rozwiązanie, które zostanie zaproponowane przez radnych, ale niech wreszcie wyrażą na coś zgodę - twierdzi Kubicki.
Co oni na to? - Od lat powtarzam jak mantrę, że powinniśmy nabyć tę działkę, zmienić plan zagospodarowania, przekształcić w działkę budowlaną. To najlepszy wariant – twierdzi radny PiS Jacek Budziński.
Po dobne zdanie ma radny PO Adam Urbaniak: - Najlepiej, aby miasto odkupiło grunty. Wtedy pieniądze trafią do spółki, a ta się wygasi. Następnie miasto przetargiem uzyska jak najwyż szą cenę i po uprzedniej zmianie planu zagospodarowania sprzeda deweloperom.
Skąd na to pieniądze? Według radnych to byłby zakup inwestycyjny, więc miasto mogłoby zaciągnąć kredyt.
Debata na ten temat odbędzie się na radzie we wtorek.
Czytaj też: Serial z Aquareną trwa nadal...
Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?