Wszystko z winy starej rury wodociągowej. - Ponad rok temu miałem awarię przyłącza do sieci. Woda wylała na pół ulicy, przy okazji zalało mi piwnicę - wspomina Leszek Głowacki z ulicy Zielonej. - Z wodociągów przyjechali zrobili jakąś prowizorkę, nawet rowu do końca nie zakopali. Powiedzieli, że jak chcę mieć wodę, to muszę nową rurę z domu wyprowadzić.
Chciał protestować
Żaganianin zrobił, co powiedzieli fachowcy - wyprowadził nowa rurę. - I sobie jest wkopana pod ziemią. Bo nikt nie chce jej przyłączyć do sieci. A w umowie z wodociągami wyraźnie mam napisane, że ja odpowiadam za konserwację i remonty mojej wewnętrznej sieci, a oni za przyłącza i części zewnętrzne - wyjaśnia L. Głowacki.
W ubiegłym tygodniu zdenerwowanie żaganiania sięgnęło zenitu. - Będę protestował, niech mnie policja siłą sprzed domu wyciąga - alarmował nas L. Głowacki.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce dowiedzieliśmy się o co chodzi. Trwa właśnie budowa nawierzchni ulicy Zielonej. - Po co kłaść nową nawierzchnię, gdy za kilka dni ta rura może wszystko rozsadzić i trzeba będzie niszczyć drogę, a potem znów ją robić. To marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Nie pozwolę na to - denerwował się L. Głowacki.
To stara umowa
Po naszej interwencji w Żagańskich Wodociągach i Kanalizacji, jeszcze tego samego dnia (czwartek) na miejsce przyjechał pracownik firmy. - Byli nawet trzy razy. Najpierw budującym drogę powiedział, żeby w tym miejscu nic nie robili, bo w piątek przyjedzie tu koparka. A przy następnej wizycie usłyszałem, że jak zapłacę to mi zrobią przyłącze. O co tu chodzi - pyta żaganianin.
Postanowiliśmy to jeszcze raz sprawdzić w ŻWiK. - Ten pan pokazał państwu starą umowę. W nowej, zgodnie z prawem wodnym, to on jest odpowiedzialny za przyłącze. Jeżeli zapłaci za jego naprawę, to zrobimy to. Jestem otwarty na rozmowy - deklaruje prezes wodociągów Mirosław Biały.
Do sprawy L. Głowackiego wrócimy, by zająć się jeszcze m. in. krzywym chodnikiem przy jego posesji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?