To jest zagrożenie! Zwłoki świni leżą tu ponad miesiąc

- Zwłoki świni znalazłem podczas spaceru z dzieckiem - mówi Wojciech Łyżwa, mieszkaniec pobliskiej miejscowości. - To było w niedzielę 17 listopada. Wybrałem się do lasu z moją sześcioletnią córeczką, która je zobaczyła. Było mi przykro, że była narażona na taki widok. Zadzwoniłem na policję i poinformowałem o znalezisku. Zgłosiłem sprawę również lekarzowi weterynarii. Sądziłem, że znajdzie się właściciel albo ktoś inny je posprząta, bo moim zdaniem rozkładające się szczątki zwierzęcia, które być może było chore, nie powinny leżeć na drodze. Niestety, przed świętami, kiedy znowu byłem w tej okolicy, zobaczyłem, że świnia nadal tam leży. Została już poszarpana i nadgryziona przez dzikie zwierzęta. Dziwi mnie, że nikt nie zareagował na moje sygnały - dodaje Łyżwa.

- Zadzwoniłem w tej sprawie do Urzędu Miasta w Lubsku - stwierdza lekarz weterynarii Rafał Rafalski. - Zgłosiłem sygnał również do Inspekcji Weterynaryjnej. Policja szukała po okolicznych wsiach właściciela świni, ale go nie znalazła. W tej sytuacji znowu powstał dylemat, kto ma usunąć padnięte zwierzę?
Powiatowy lekarz weterynaryjny Krzysztof Handzik potwierdza, że otrzymał zgłoszenie. - Nie jesteśmy w stanie nakazać komukolwiek usunięcia zwłok. To sprawa porządkowa. Problemem powinien zająć się właściciel terenu. W tym przypadku Nadleśnictwo. Jeżeli chodzi o zagrożenie sanitarne i epidemiologiczne, to nie mam obaw, gdyż na terenie powiatu żarskiego nie stwierdzono groźnych chorób, ani żadnej epidemii wśród zwierząt.

- Usunięciem i utylizacją zwierzęcych zwłok, leżących w okolicach Lutola powinny się zająć koło łowieckie oraz Nadleśnictwo - zapewnia Bogdan Bakalarz, burmistrz Lubska.
- Jeżeli to szczątki zwierzęcia domowego, to obowiązek spoczywa na gminie Lubsko - odpowiada Bogdan Olejniczak, nadleśniczy z Lubska.
- Minęło półtora miesiąca od mojego zgłoszenia, a sprawa stoi w miejscu - wytyka W. Łyżwa. - W pobliżu roznosi się okropny smród, którym nikt się nie przejmuje.
Wygląda na to, że instytucje powołane do załatwienia problemu nie zamierzają się nim zająć. Świnia prawdopodobnie komuś uciekła, ale właściciel nie poczuwa się do obowiązku zajęcia się jej ciałem. Zwłoki zaczęły rozszarpywać dzikie zwierzęta i prawdopodobnie za jakiś czas znikną z drogi.

Przeczytaj też: To była rzeź. Drapieżniki pożarły małe muflony - zawiadomił nas Czytelnik (drastyczne zdjęcia)

Nieruchomości z Twojego regionu