Na właściwe tory sprowadził mnie Czytelnik. Stwierdził, że zdecydowanie chodzi o ten drugi wariant. I przypomniał mi pewnego polityka, ministra finansów za rządów PO, który kandydował do europarlamentu z - jak to zgrabnie mówił - Bydgoszczu. Teraz ten sam polityk kandyduje z Londynu, a warto pamiętać, że Wielka Brytania będzie w Unii Europejskiej tylko do końca października. Wnioski nasuwają się same - skwitował Czytelnik.
Dobrze, że te wybory zbliżają się coraz większymi krokami. Jestem w stanie znieść wymuskane facjaty kandydatów, ale pod warunkiem, że kampania nie przekracza granic zdrowego rozsądku. A w Zielonej Górze zaczyna przekraczać. Podobizna pewnego kandydata PiS wisi już chyba wszędzie, ze znakami drogowymi włącznie. Przejście dla pieszych - z kandydatem PiS, tablica rondo Romana Dmowskiego - z kandydatem PiS, rondo Albina Bandurskiego - z kandydatem PiS... Do tego stopnia, że można mieć wątpliwości, kto tu jest patronem. Przy tym ostatnim rondzie jest tablica z informacją: „Albin Bandurski (1905-1994). Uczestnik kampanii wrześniowej w wojnie obronnej z Niemcami. Od 1946 r. dyrektor i ordynator Oddziału Chirurgicznego Szpitala Sióstr Elżbietanek, a od 1950 r. aż do emerytury ordynator Oddziału Chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze. Opublikował kilkanaście rozpraw i wykształcił wielu wybitnych specjalistów chirurgii. Od roku 1993 Honorowy Obywatel Miasta”. A pod tablicą - kandydat PiS. To już jest bezczelność. Wstyd, panie pośle!
Zobacz też: 300 PLUS. Program dobry start. ZASADY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?