Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To rewelacyjna strzelanka

Piotr Jędzura
Tommy, normalny chłopak, a potrafi spuścić niezłe lanie obcym. A to wszystko w rewelacyjnej oprawie graficznej i dźwiękowej.

Prey zaczyna się już bardzo ciekawie. Indianin spuszcza lanie motocyklistom w barze, gdzie pracuje jego dziewczyna. A już po chwili rusza ostra jazda bez trzymanki. Zaczyna ostro telepać barem i Indianin wraz z dziewczyną i dziadkiem szamanem zostają uprowadzeni przez rasę obcych z kosmosu.

To rewelacyjna strzelanka

Na statku dowiadujemy się, że razem z nami porwano całe rzesze narodu. Cos\ś jak w Wojnie Światów. I szybko też pewnym staje się, że długo w całości tam nie pobędziemy. Wtedy jakiś gość bardzo nie lubiący obcych szykuje mały wybuch. Tommy wydostaje się ze stalowych szczęk i zaczyna podróż po statku obcych. Tak zaczyna się rewelacyjna strzelanka Prey.

Indianin zaczyna szukać dziewczyny i dziadka. Zadowala fakt, że główny bohater, to nie kupa stalowych mięśni obeznana z wszelkiego rodzaju bronią, to normalny chłopak, którego jedynym pragnieniem jest odnaleźć bliskich i zabierać się z metalowego kolosa. A jaki przy tym spuści łomot obcym...

To rewelacyjna strzelanka

Gierkę oparto na silniku Doom III. Labirynt korytarzy ma swój klimat przeplatany czymś na wzór organicznej plamy, żyjącego paskudztwa. Włazimy też na sufity i ściany. Grawitacja ma tam swoje prawa, z których Tommy bardzo dobrze korzysta.

Indianinowi pomaga sokół. Ptak jest też tłumaczem języka obcych, co pomaga Tommiemu w ich zrozumieniu. Jest to niezbędne podczas odczytywania rożnego rodzaju szyfrów. Z ciała Indiańca w każdej chwili może też wyskoczyć jego duch. I dobrze, bo na przykład otworzy zamek drzwi z drugiej strony. A sam nasz bohater nie ginie.

Gdy tylko kres jego wędrówki dobiega końca trafia do Krainy Wiecznych Łowów. Tam za pomocą łuku w kilka sekund musi ustrzelić jak najwięcej duchów. One podniosą power i przywrócą Tommiego w to samo miejsce, gdzie odbyło się "zejście". Dzięki temu nie musimy pamiętać o wgrywaniu giery co kilka metrów.

Gra się rewelacyjnie. Już dawno tak przyjemnie mi się nie strzelało. Przyznam też, że na widok obcych szybko naciskałem spust żyjącej często-gęsto broni.

O samym zakończeniu nie napiszę, bo nie chcę wam psuć chęci do gry. Powiem tylko, że tak rewelacyjnego końca gierki już dawno nie widziałem. Zdradzę jeszcze tylko, że po dodatkowym filmiku domyślam się kontynuacji Prey. Oby tylko nie przyszło nam na nią długo czekać. Więc łapki na klawiaturę i z Tommym dajmy ostrego czadu Obcym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska