Jest wtorek, około godziny 10.00. pracownik pani Marty wracał właśnie do biura. Zatrzymał się na chwilę za Rudawicą w kierunku Świętoszowa. Gdy wyszedł z auta, zauważył coś dziwnego przy drzewie. Podszedł bliżej i nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Przy drzewie leżał martwy pies, zawinięty w worek. - Pracownik od razu zadzwonił do mnie. Był przerażony, nie wiedział, co ma robić – opowiada pani Marta. – Natychmiast pojechałam do niego. Tego widoku długo nie zapomnę. Pies był martwy. Miał odgryziony kawałek ucha, zapadnięte oczodoły, był wychudzony. Miał na sobie worek. Do połowy rozerwany. Jakby próbowała rozszarpać go jakaś zwierzyna. Nie wiem, jak długo tam leżał. Na szyi miał kolczatkę, przy niej przymocowany był kawałek łańcucha i pasek. Nie był przywiązany do drzewa. Ale dziwnie leżał obok niego – dodaje.
Natychmiast zawiadomiona została policja. Sprawą zajął się komisariat w Bolesławcu, gdyż pies znaleziony został na teranie Dolnego Śląska. – Policjanci nie dopatrzyli się żadnych oznak znęcania się nad zwierzęciem. Przypuszczamy, że pies zdechł i ktoś zawinął go w worek, aby wywieść na śmietnisko. Miejsce, w którym został znaleziony znajduję się na drodze głównej prowadzonej właśnie do śmietniska. Oczywiście wyjaśniamy okoliczności tej sprawy – poinformowała nas asp.szt. Anna Kublik-Rościszewska, rzeczniczka bolesławieckiej policji.
Pani Marta, postanowiła zadziałać również na własną rękę opublikowała post ze zdjęciami znalezionego psa na Facebooku. – Nie mogę tak tego zostawić! Jeżeli ktokolwiek posiada informację dotyczące tego pieska, wie czyj był, lub co za .. go tam porzucił, a może zostawił na śmierć, proszę o kontakt. Za znalezienie sprawcy przewidywana jest nagroda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?