Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba wierzyć w dotację dla głogowskiego szpitala

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Radni na sesji debatowali o tym, co będzie dalej z dobudówką do szpitala. Mirosław Strzęciwilk z PiS uważa, że ta inwestycja jest zagrożona.
Radni na sesji debatowali o tym, co będzie dalej z dobudówką do szpitala. Mirosław Strzęciwilk z PiS uważa, że ta inwestycja jest zagrożona. fot. Dorota Nyk
Budynek SOR przy głogowskim szpitalu jest w stanie surowym. Pusty i zabezpieczony do czasu następnych prac, które nie wiadomo kiedy się rozpoczną. O tym, co z nim dalej będzie, debatowali radni na nadzwyczajnej sesji.

Budowa zakończyła się już pod koniec sierpnia. I nie jest kontynuowana, bo jak na razie nie ma na pieniędzy. Okazało się, że unijna dotacja na kontynuowanie inwestycji, na którą liczyli ZOZ i powiat, do Głogowa nie dotrze.

Miało to był 85 proc. poniesionych kosztów, ale wniosek ZOZ o dofinansowanie nie został zakwalifikowany, czeka na liście rezerwowej. Dlatego we wtorek na sesji radni opozycyjni PiS pytali, jakie są dalsze plany i szanse na realizację inwestycji.

- Wiceminister zdrowia, który był niedawno w Głogowie, powiedział, że mamy szansę na dotację, ale w przyszłym roku. Jestem pełen wiary, że takie pieniądze będą - tłumaczył dyrektor ZOZ Tadeusz Tofel.

Przypomnijmy, że na dobudówkę do szpitala poszło już w sumie około 4 mln zł. W tym 1 mln zł to dotacja gminy miejskiej, a tyle samo przekazała fundacja Polska Miedź. Powiat ze swego budżetu przekazał na projekt 230 tys. zł i 751 tys. zł na budowę. Poza tym ZOZ sfinansował zakup nowego tomografu, który sprowadzono z Niemiec, kosztował prawie 2 mln zł.

Obecnie służy szpitalowi, ale należy do przyszłego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Poza tym wybudowano jeszcze lądowisko dla helikopterów za 310 tys. zł. Jest prawie gotowe, ale nie ma lamp i nie było oblotów. A powinno już działać od kilku tygodni.

- Wszystko przez to, że miasto nie chciało nam wybudować drogi do lądowiska. Musieliśmy robić nowy projekt - uważa Grzegorz Aryż z zarządu powiatu. - Budowa lądowiska miała się zakończyć 30 sierpnia. Każdy dzień zwłoki kosztuje firmę budowlaną 622 zł.

W dobudowanym do szpitala budynku na parterze ma być SOR, na pierwszym piętrze blok operacyjny, a na drugim oddział anestezji i intensywnej terapii. Na to wszystko, aby zakończyć inwestycję, potrzeba jeszcze prawie 14 mln zł, których powiat nie ma. Ma tylko na blok operacyjny, który powinien być gotowy do końca przyszłego roku, a więc powinny się już zaczynać przetargi.

- Aktualnie budowa jest zabezpieczona do momentu wznowienia prac - poinformował radnych dyrektor Tofel.

- Nie mamy ani nutki nadziei, że w przyszłym roku nasz wniosek o dotację zostanie zatwierdzony - uważa radny PiS Lesław Golba. - Poza tym czytałem, że pieniądze z tego programu na SOR-y już się kończą. Co będzie w sytuacji, gdy tych pieniędzy za rok nie dostaniemy? - pytał zaniepokojony radny. Dostał odpowiedź jedną: trzeba mieć nadzieję, że powiat z tą inwestycją sobie jednak jakoś poradzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska