Przetarg w gminie się odbył i stawki zjechały w dół, w pierwszym przypadku do 6 zł, w drugim do 10 zł. - Kosztowało nas to sporo zabiegów i pracy - podkreśla wójt Krystyna Bryszewska. - Nie należymy do żadnego związku gmin, ze śmieciami postanowiliśmy uporać się w pojedynkę, co nam się opłaciło.
W przetargu wystartowały dwie firmy. Wygrał oferent, który odbierał śmieci od mieszkańców gminy do tej pory. To zdaniem pani wójt zaleta, bo firma zna teren, zaś mieszkańcy znają firmę i sobie ją chwalą.
Do urzędu gminy spłynęło już ponad 90 proc. deklaracji śmieciowych, mniej więcej połowa ludzi chce segregować odpady, pozostali wybierają drugą opcję. Zaś sołtysi zadeklarowali, że będą pobierać opłaty od mieszkańców, więc ludzie nie będą musieli z pieniędzmi chodzić do urzędu.
Czy z powodu zmian stawek mieszkańcy musieli będą wypełniać deklaracje na nowo? Gmina czeka w tej kwestii na opinię. Waży się również los rodzin wielodzietnych, którym radni być może pójdą na rękę. Są plany, by przegłosować uchwałę na temat ulg właśnie dla takich rodzin. W gminie są dwie z szóstką dzieci i 12 z czwórką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?