MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jedna sieć

SYLWIA MALCHER-NOWAK 0 68 324 88 70 [email protected]
Zdjęcie nadesłane przez naszego Czytelnika
Zdjęcie nadesłane przez naszego Czytelnika
Każda gmina powinna zorganizować zbiórkę sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Przepisy te są martwe, więc lasy są zasypane zużytymi lodówkami i telewizorami.

Czytelnik przysłał nam zdjęcia zrobione w lesie pod Krosnem Odrzańskim. Widać na nich stosy potrzaskanych telewizorów, lodówek, pralek... "Tak wygląda u nas realizacja ustawy o utylizacji zużytego sprzętu" - pisze w e-mailu autor zdjęć. I pyta: po co komu taka ustawa, skoro nikt sobie nic z niej nie robi?

Tylko jedna sieć

Zdjęcie nadesłane przez naszego Czytelnika

Nowe prawo weszło w życie jesienią ub. roku. Od tego czasu nie możemy wyrzucić zepsutej suszarki do śmieci, a od lipca, gdy chcemy kupić nowy telewizor, to stary możemy oddać do sklepu. Obowiązki mają też gminy. Przede wszystkim muszą zorganizować punkt, gdzie mieszkańcy mogą bezpłatnie oddawać urządzenia. Powinny też podpisać umowę z firmą, która ma prawo je utylizować.

- Gminy pytają o nasze usługi, ale na tym się kończy - mówi Jan Sypnicki z firmy MotoCentrum w Gorzowie Wlkp. - Teraz wszyscy żyją wyborami, a nie nowymi przepisami.

- Na terenie, który obsługuję, ustawą przejęła się tylko jedna sieć sklepów - twierdzi Ireneusz Szczupiel z podobnej firmy z Tomaszowa. - Oni rzeczywiście utylizują sprzęt. Co robią z nim inne sklepy? Mogę się tylko domyślać.

Mają za mało ludzi

Od 1 października gminy powinny umieścić na swojej stronie internetowej informacje o tym, gdzie mieszkańcy mogą oddawać zbędny sprzęt. Wczoraj sprawdziliśmy kilkanaście gminnych stron. Na żadnej nie było informacji. Dlaczego? - zapytaliśmy w urzędzie miasta w Krośnie Odrzańskim. - Jutro na pewno taka informacja pojawi się w internecie - zapewnił nas Czesław Pieńkowski, naczelnik gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. - Sprzęt mieszkańcy mogą odwozić do zakładu komunalnego.

Nowe prawo powinien egzekwować od gmin i sklepów Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Ale tego nie robi. - Mamy za mało ludzi - tłumaczy naczelnik wydziału kontroli Janusz Tylzon.

I dodaje, że do końca roku WIOŚ zaplanował tylko cztery kontrole. Sprawdzane będą firmy, które mają odbierać z gmin zużyty sprzęt. Gmin WIOŚ na razie się będzie kontrolować. - Dajmy im czas - mówi Tylzon. - Teraz zajęte są czymś innym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska